Strona 217 z 363

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 24 lut 2017, 22:11
autor: Chryzantem
Siula pisze:Co za miasto! Ale lubię naszego przystojnego weterynarza :102:
to tez jest jakas motywacja :lol:

tak apropo, dopiero teraz doczytalam ile masz lat... i jestem w szoku :shock: myslalam ze masz maksymalnie 33-35... jak ty to robisz? :szczerbaty:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 24 lut 2017, 23:42
autor: Siula
Hmm... takie geny...i młody mąż :laugh: ;)

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 25 lut 2017, 1:56
autor: Eris
:rotfl:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 25 lut 2017, 14:40
autor: paprykarz
Siula pisze:Hmm... takie geny...i młody mąż :laugh: ;)
Też tak sobie tłumaczę :lol: Albo jak ktoś się głupio pyta to mówię, że się octem konserwuję. Ogórkom pomaga to mi też :lol:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 25 lut 2017, 17:06
autor: Siula
Oooo ocet! To od tego! :laugh:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 25 lut 2017, 18:17
autor: Dzima
Siula pisze: Co za miasto! Ale lubię naszego przystojnego weterynarza :102:
Uuuu a do kogo jeździcie? mam zmienić weta? :laugh:
paprykarz pisze:
Siula pisze:Hmm... takie geny...i młody mąż :laugh:
Albo jak ktoś się głupio pyta to mówię, że się octem konserwuję. Ogórkom pomaga to mi też :lol:
Raczej świnki ją tak zakonserwowały...czy naprawdę mam pisać czym :szczerbaty:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 01 mar 2017, 10:22
autor: dortezka
Siula pisze:Hmm... takie geny...i młody mąż
ja myślę, że to szczególnie młody mąż.. także ten, idę za radą Siuly i tylko takiego szukam :rotfl:
Dzima pisze:straszne lenie się zrobiły, wybieg zamienił się w wyleż- biegną tylko pod łóżko i z powrotem.
a z moich ktoś się swego czasy śmiał :neener:
Siula pisze: Obrazek
o jaaaaa.. mina obłędna :102:

ja ze wstawaniem co rano mam to samo.. jak zwłoki.. a drzemki od 5:45 do 6:15 gdy już naprawdę muszę wstać :szczerbaty:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 02 mar 2017, 19:49
autor: Dzima
Siula to widzimy się na wystawie w Poznaniu? :buzki:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 02 mar 2017, 22:20
autor: Siula
A kiedy to ? W maju? To się widzimy! :lol:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 04 mar 2017, 11:43
autor: dominika45
Dzima pisze:Matylda jest tam najbardziej aktywna :lol: kurde fajne ma to futro, gęste i trochę dłuższe niż zwykła gładkowłosa świnka :love:
Musisz je wołać, żeby z wybiegu nie uciekały do klatki? :laugh: mam podobnie, straszne lenie się zrobiły, wybieg zamienił się w wyleż- biegną tylko pod łóżko i z powrotem. Chimera jeszcze sobie sama pozwiedza pokój, a reszta olewa takie wycieczki.
skąd ja to znam?! u nas to samo!! wybieg znaczy wyleżnig.. niestety.. :laugh: