Strona 216 z 363
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
: 21 lut 2017, 9:43
autor: katiusha
Ja tak mam

Ale teraz to mi nie przeszkadza, bo i tak z psem muszę wyjść

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
: 21 lut 2017, 10:39
autor: diefenbaker
Doskonale rozumiem, ja na 6:30 pracuje, ale wciąż się spóźniam, bo poł godz. nie mogę wstać z łóżka

Nie chcę nawet myśleć jak będę musiała dojeżdżać po przeprowadzce... a weekend z kolei TZ nie da pospać, bo on skowronek i sów nie rozumie

Nie pamiętam jak z tą solą fiz.ale może wet. Ci podpowie. Pamiętam tylko, że wetka mówiła, że można ale w jakich proporcjach, czy z wodą

u nas była sól plus steryd, a później inhalowałam zaparzonymi ziółkami, macierzanką chyba. To nie zaszkodzi.
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
: 21 lut 2017, 11:53
autor: kimera
Sół fizjologiczna to praktycznie sama woda, więc nie trzeba rozcieńczać.
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
: 21 lut 2017, 19:19
autor: Assia_B
Ja za to nie mam problemu ze wstawanien rano

Normalnie wstaję o 6.30, ale zdarza się o 5 też. Czasem nawet bez budzika. Za to szybko chodzę spać.
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
: 21 lut 2017, 19:52
autor: Siula
Oj jak ja nienawidzę rano wstawać! Tak o 7 to jeszcze, ale wcześniej masakra. Jak mam wolne to się nie budzę- odsypiam za każdym razem. Tylko w mojej głupiej robocie nigdy nie chodzę cały tydzień na 1 zmianę. Czasem dwa dni rano, dwa popo, 5 popo dzień wolny potem rano itp, no za nic nie idzie się przyzwyczaić. Mąż mój jeszcze 3 dni w firmie tylko- potem 1 zmiana od pon do piątku, a ja jeden weekend w miesiącu wolny

. Trzeba się znów wziąć intensywnie za szukanie pracy. Bez niego to ja już w ogóle się będę ciągle spóźniać

Tylko nie będę sobie robić zmian na 5.30 tylko najwcześniej na 7

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
: 22 lut 2017, 22:39
autor: Siula
Byłyśmy dziś u weta. Brombisia cała przebadana RTG, USG. Krwi tylko oddać nie chciała. Płucka na rtg wyglądają jakby za małe czy za mała powierzchnia aktywa jakoś tak czyli jednak jakiś stan zapalny jest. Poprzednie antybiotyki nie pomogły więc teraz mamy gentamecyne w zastrzykach 3 x dziennie i za 3 dni drugi zastrzyk dexazone. Moje biedactwo brzuszek ogolony, Duża dwa razy się ubierała do rtg, ale cała reszta brombisiowego ciałka piękna i zdrowa. Mam nadzieję,że w końcu tą infekcję wyleczymy.
Ponad godzinę byliśmy w lecznicy, a żeby dojechać to 1, 20 godz takie korki były przed 17 jeszcze

. Co za miasto! Ale lubię naszego przystojnego weterynarza

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
: 23 lut 2017, 7:22
autor: diefenbaker
Ojej az 3 razy dziennie kłucie? A nie lepiej było dać gentamycynę do inhalacji? Wydaje mi się, że na drogi oddechowe w tej formie byłaby lepsza, noi dość powszechnie stosowana. Nam też pomogła (choć na krótko). Kawał drogi...

Brombisiu zdrowiej

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
: 23 lut 2017, 9:32
autor: martuś
Oj bidulka tyle razy ją kłuć

Faktycznie podpytaj się o inhalacje. Szkoda maleństwo tak męczyć skoro jest jakaś inna alternatywa
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
: 23 lut 2017, 13:14
autor: Asita
Siula pisze: Duża dwa razy się ubierała do rtg,
Co to kurka znaczy?

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
: 23 lut 2017, 13:30
autor: Siula
Hahaha no 2 rany fartuszek zakładałam, zrobiliśmy zdjęcie przodem a potem jeszcze jednak na boczku żeby dobrze płuca obejrzeć, a potem mówię do męża, za pan dr mnie rozbierał

A Bromba to straszna wiercipięta jest. Kręciła się przy usg o pobieraniu krwi nie wspomnę.