Forum Stowarzyszenia Pomocy Świnkom Morskim
https://forum.swinkimorskie.eu/
Jak ja się uśmiecham, jak widzę prosie sterczące na granicy: dywanu, maty, drybeda i wyciągające nosy i podejmujące decyzję: "Skaczemy w tą odchłań???....Duża mówi, że to PODŁOGA... 
"
Pamiętam jak pierwszy raz, jak moje myszaki wychodziły poza zagrodę (chciałam napisać na dwór...haha) to Alfredzik tak łapką sprawdzał panele, jakby to była lodowata woda 
Do tej pory przeskakuje nad panelami z zagrody na dywan Jak chcą iść do kuchni wyżebrać nadprogramowe jedzenie to muszą iść i po panelach i po płytkach martuś pisze:Nala nie ma problemu ze spacerami na panelach natomiast Nutka zawsze tak śmiesznie przeskakuje
DokładnieInez pisze:martuś pisze:Nala nie ma problemu ze spacerami na panelach natomiast Nutka zawsze tak śmiesznie przeskakuje
I wtedy im jakby mniej przeszkadzają :laugh:laugh:
Im cel jaśniejszy, tym poświęcenie większe... hihihi 
Uśmialiśmy się z Marcinem jak dzikie świrykatiusha pisze:
ja im otwieram.. chwilkę pobiegają a potem idą do siebie i nie chcą wychodzić 
Jak moje dziewczynki [*] były małe i biegały po całym domu to najbardziej lubiły z przyczajki dopaść piankowe klapki mojego męża. On siedział z lapkiem a one w międzyczasie "upiększały" jego klapkikatiusha pisze:Ja zauważyłam, że moje tylko czekają na "wolną chatę" i heja!!! Chociaż teraz łazikują nawet między nogami
Pewnie zacnie rzeźbiły ozdobne wzorki!