CAVIARNIA

To ja mam jeszcze inny system.
Na dno kuwety sypię cienką warstwę 1-1,5 cm pelletu, ale tylko w rogi. Pozostałą część pokrywam trotami, przysypuję też trotami pellet. Na to mata. W róg kuweta ze żwirkiem. Mam to szczęście, że panowie w większości trafiają do kuwety. Więc codziennie wymieniam kuwetę. Resztę sprzątam co 7 dni, czasami jak było chłodniej to nawet co 10 dni

Arya, to super się masz, niestety u mnie trzeba częściej sprzątać... A odkąd jest cieplej i chłopcy więcej piją to w ogóle w rogach, w których sikaja robi się na macie bajorko... Zastanawiam się czy chłopców dałoby się namówić na kuwete...

Assia.. wstaw im kuwety w rogi gdzie najwięcej sikają i nie będą mieli wyboru
ja tak właśnie zrobiłam.. oczywiście seni i tak muszę wymieniać w większości 2 razy dziennie.. ale przynajmniej te miejsca które sobie szczególnie upodobały nie zamieniają się po 2 sikach w jezioro bo pellet trochę wchłania.

sprzątanie raz na tydzień.. i co ja bym zrobiła z taką kupą wolnego czasu??

Assia, ale jaki masz plan na namawianie? "Słuchaj świnek, od dziś sikasz do kuwetki, ok?" "Ok."

Dortezka, byś warkoczyki puchaczom zaplatała

Szkoda że ja nie mam co zaplatać swoim Ale ciii.. Bo wyjdzie że nie dość że na 6 się lepiej kroi warzywa to jeszcze jest kolejny powód dla którego potrzebuje kolejna świnie

Właśnie Lilith, nie masz żadnego puchatka długowłosego

Asita.. to faktycznie mogło by trwać tydzień tyle sierści do zaplatania

co do kuwetki i namawiania.. wiecie.. można próbować.. ja moje można by powiedzieć "nauczyłam" sikać przed sprzątaniem... Każda jest "przeganiana" do największej kuwety i zawsze sikają (a wzięło się to stąd.. że zawsze podczas sprzątania lały mi na koce ). Niektóre jak już mnie widzą w porach sprzątania to kierują się do kuwety. Małż się ze mnie podśmiewywał jak mówiłam mu, że czekam aż się wszystkie wysisiają przed sprzątaniem do momentu.. aż sam raz nie sprzątał (wiecie.. coś chciał i się podlizywał ) i w szoku był

Ja z dry bedów zrezygnowałam już dawno. Teraz Frugo używa Po pierwszym praniu wszystkie dry bedy się zepsuły (siki dosłownie "stały" na wierzchu i wszystko wsiąkało w świnkowe futerko ). Tak więc latem i zimą mamy maty a na to kocyki, legowiska itd. W części jadalnej pod matą mam trociny a w sypialni podkłady. Przy dwóch pannach całość sprzątam dwa razy w tygodniu a bobki wymiatam codziennie.

Tez chcialabym maty na lato, ale boje sie ze mi swinie je zjedza ...

Anya, u mnie nie jedzą... Raz podgryźli kawałek, na samym początku, malutki kawałek i już ich nie rusza

Dortezka, właśnie cały czas się zastanawiam czy udałoby się chłopców do kuwety przekonać...