Żurek *16.12.18. Alfik *10.12.15. Miecio i pieski
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
-
katiusha
Re: Żurek i Alfredzik
Niech panowie szybko zapomną o tej traumatycznej wizycie
Też mnie kuszą takie zielone liściory wzgardzone przez dwunożnych
Świńskich przestępców przybywa. We wrześniu znów na kurs do Latiny lecę, więc znów będę w locie powrotnym w bagażu szmuglować trochę trawiastej i ziołowej "włoszczyzny" 
- Asita
- Posty: 9428
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Żurek i Alfredzik
Są wyniki Alfredzika, morfolgia w porządku, tarczyca nie...tyroksyna 4,14 (norma 2,3 - 3,5), wolna tyroksyna 3,42 (norma 0,85-1,67). Wetka w poniediałek mi mówiła, że wyczuła guzek i dziś powiedziała, że z tymi wynikami trzeba by go usunąć. Raczej nie zwlekać, żeby nie było przypadkiem przerzutów. Jest w Gdyni wet, kóry ma doświadczenie w chirurgii i robi operacje na wziewce, więc ok. Już tam dzwoniłam, jutro podjadę z miśkiem na oględziny. Ale na pewno do końca przyszłego tyg nie zdecyduję się na operację, dopiero po, żebym mogła się miśkiem zająć po operacji. Ach. Już mi się ręce trzęsą i gardło ściska... 
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
-
Val
Re: Żurek i Alfredzik
Ojejku... na pewno wszystko się uda
Alfredzik nie da się przecież jakiemuś guzowi!
Dobrze, że tę krew pobraliście.
Dobrze, że tę krew pobraliście.
- joanna ch
- Posty: 5254
- Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
- Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Żurek i Alfredzik
Guza rach ciach ciach i nawet się świn nie spostrzeże
Spójrz na Buniaka.
- Lilith88
- Posty: 4733
- Rejestracja: 11 lis 2014, 20:35
- Miejscowość: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Żurek i Alfredzik
Już zaczynam trzymać kciuki
Poza tym na pewno będzie tak jak Joanna napisała!
- Siula
- Posty: 4009
- Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
- Miejscowość: Tarnowo Podgóne
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Żurek i Alfredzik
To jest stresujące jak świniakom coś dolega, ale będzie dobrze Asita! Alfredzik da radę 
-
katiusha
Re: Żurek i Alfredzik
Tak właśnie będzie! Jestem cała "ZA"!!!joanna ch pisze:Guza rach ciach ciach i nawet się świn nie spostrzeżeSpójrz na Buniaka.
-
Dropsio
Re: Żurek i Alfredzik
Ojojoj.. Widzisz, dobrze że się przy pobieraniu krwi nie poddałaś!
I dobrze, że się na nie zdecydowałaś...
Trzymamy kciuki już teraz, choć co to taki guzek dla Alfredzika... Toż to dzielny chłop jest!

Trzymamy kciuki już teraz, choć co to taki guzek dla Alfredzika... Toż to dzielny chłop jest!
- Asita
- Posty: 9428
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Żurek i Alfredzik
Dzięki dziewuszki kochane
Moja mama też powiedziała, że damy radę, ale zmartwiła się mimo wszystko. Jutro pojadę na oględziny i umówię się na wizytę operacyjną. A dziś Alfredzik troszkę miał mniejszą wagę znowu. Więc pewnie do usunięcia będzie spadał cały czas. I inne objawy, które wcześniej mnie martwiły też pasują do nadczynności tarczycy. Np Alfredzik się szybko męczy i od razu się kładzie. Kiedyś pytałam tu, czy Wasze świniaki też jedzą na leżąco. Ktoś pisał, że tak, no to wtedy przestałam o tym myśleć. Chociaż obawy wracały za każdym razem, jak go widziałam takiego kładącego się co i rusz przy jedzeniu.
Też się cieszę, że zdecydowałam się na tą krew...ale wiecie, że to badanie było z mojej inicjatywy i już od kilku msc o tym myślałam. Szkoda, że wcześniej się nie zdecydowałam, bo by się zrobiło ciach ciach w wakacje, jak mieszkałam u mamy. Ale to nic, wezmę kilka dni urlopu i pomieszkam u mamy, ale chyba nie będzie komplikacji. Fajnie by było, gdyby jakieś magiczne szwy mu założyli, ale jutro wypytam tego weta, jak to wygląda.
Poza tym świeża trawa z lasu naniesiona, więc frędzle wieczorem będą ucztować (jak zwykle zresztą
).
Też się cieszę, że zdecydowałam się na tą krew...ale wiecie, że to badanie było z mojej inicjatywy i już od kilku msc o tym myślałam. Szkoda, że wcześniej się nie zdecydowałam, bo by się zrobiło ciach ciach w wakacje, jak mieszkałam u mamy. Ale to nic, wezmę kilka dni urlopu i pomieszkam u mamy, ale chyba nie będzie komplikacji. Fajnie by było, gdyby jakieś magiczne szwy mu założyli, ale jutro wypytam tego weta, jak to wygląda.
Poza tym świeża trawa z lasu naniesiona, więc frędzle wieczorem będą ucztować (jak zwykle zresztą
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami

