Strona 206 z 627

Re: Puchate Siły

: 11 lip 2016, 13:20
autor: sosnowa
Grawa jakas kiepska, nie bardzo je, osowiala. Boje sie.

Re: Puchate Siły

: 11 lip 2016, 13:21
autor: paprykarz
Te świnie powariowały :( Moja Meg to samo. Za Grawę :fingerscrossed:

Re: Puchate Siły

: 11 lip 2016, 13:43
autor: Natalinka
A może gorąco? Swoim wstawiłam półmiski z zimną wodą (zastawa stołowa jest ekstra!), ręcznik mokry na klatce powiesiłam. Moje też nieco oklapłe siedzą, ale jednak jedzą. Uszka, łapki delikatnie schłódź i zobacz, czy jakoś lepiej może.

Re: Puchate Siły

: 11 lip 2016, 13:48
autor: joanna ch
No, pogoda u nas dziś niebardzawa. A my z Bunią i Bonkersem jeszcze zasuwamy do Mv dzisiaj.

Re: Puchate Siły

: 11 lip 2016, 14:21
autor: Tu-Tu
:fingerscrossed: :fingerscrossed:

Re: Puchate Siły

: 11 lip 2016, 17:16
autor: sosnowa
cała trójka zachowuje się jakby jej nie było, leżą jak kłody, apatia, cisza. No ale Grawa najgorzej z jedzeniem, zobaczymy co będzie, jak się trochę ochłodzi. w klatce wkład do lodówki, dziewczyny leżą obok. Do talerza z wodą wlazł Wiedźmin i wciągnął wodę swym higroskopijnym tediczym poszyciem.

Re: Puchate Siły

: 11 lip 2016, 18:58
autor: diefenbaker
ale chyba było już z Grawą lepiej..? Mocno :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Re: Puchate Siły

: 11 lip 2016, 20:38
autor: porcella
Nie mam futra, a przyszłam z pracy, siadłam i zasnęłam...

Re: Puchate Siły

: 12 lip 2016, 9:49
autor: katiusha
Moje świniaki też wczoraj jak kłody leżaly.. :roll:

Re: Puchate Siły

: 12 lip 2016, 11:37
autor: sosnowa
Z Grawą było już zupełnie normalnie, biegała, jadła, zachowywała się jak zawsze. Tyle, że jak spadła na 830 to tak jej zostało, mimo bardzo smakowitych rzeczy, jakie im podtykałam. W niedzielę (też ważyłam i 830) były wszystkie bardzo ospałe, w poniedziałek ważę Grawisię, a tu 810. Zaobserwowałam, że prawie nie je, kiepsko wyglądało też dokarmianie, ale wskakiwała na półkę do ulubionego poidła. Wszystkie były do bani, ale w sumie my też. Dziś jest równie ohydnie, choć nieco chłodniej, świnie znowu śnięte, ale jednak jedzą, bez entuzjazmu, ale jednak. A Grawka rano zjadła pół liścia cykorii i resztę zostawiła, od tego czasu próbuje coś wszamać od czasu do czasu, ale zaraz zmienia zdanie. Dała się nakarmić dwa razy po 3ml ratunkowej wymieszanej z ulubionym bobotikiem. Waga od wczoraj taka sama, nie wiem, czy i jak bobczy, leżą na sianie z trotami ostatnio. Co dziwniejsze, kiedy daliśmy jej odrobinę chlebka to zjadła bardzo entuzjastycznie, no ale tym jej karmiła przecież nie będę. Jest niemrawa. Zapisałam się dziś do MV i się martwię.