Strona 205 z 627

Re: Puchate Siły

: 27 cze 2016, 18:54
autor: porcella
Ale my jesteśmy tylko bandą świniopasów. Czegóż wymagać...

Re: Puchate Siły

: 27 cze 2016, 19:29
autor: dortezka
sosnowa pisze:
dortezka pisze:Ja że "maziaste" :szczerbaty:
ta pani wygrała konkurs!
się w końcu ma magistra i się wie, jakie życie z magistrem jest :rotfl: :rotfl:

Re: Puchate Siły

: 27 cze 2016, 20:00
autor: sosnowa
:lol:
Banda świniopasów :rotfl: :rotfl:
Oplułam komórkę

Re: Puchate Siły

: 30 cze 2016, 9:12
autor: sosnowa
Nadal nie mam opinii dr Kasi na temat rozmazu ręcznego, albo ona nie może, albo ja, ale sądząc po zachowaniu pacjentki, raczej cokolwiek jej było, to minęło. Apetyt ma, jest bardzo ruchliwa, zachowuje się tak samo jak przed chorobą, czyli jest narwana, pije duże poidło dziennie, ale przy tych temperaturach to mnie wcale nie dziwi. Boby już jak na pierwszym roku studiów magisterskich, w porywach licencjackie :mrgreen: co przy ilości konsumowanej zieleniny, w tym również ogórasa, znowu mnie nie dziwi, reszta stada ma licencjackie. Dziś przywiozą mi probiotyk, to się poprawimy.

Nie zdołałam uwiecznić dwóch bezcennych scenek

Pierwsza: w czasie podawania liści i wąsów z kukurydzy Wiedźmin mi się podwinął pod rękę i wąsy wylądowały mu na głowie, dzięki czemu wyglądał jak w blond peruce. Niestety żony mu zjadły zanim znalazlam aparat, bo też kulałam się ze śmiechu i szło mi niesporo. A zawsze mówię, że aparat ma leżeć obok klatki :lol: .

Druga: ten sam Wiedźmin na widok całej kukurydzy rzucił się i złapał za szerszy koniec, podniósł z zaczął ciągnąć pod półkę nie bacząc, że z drugiego końca trzymają ją obie żony. Trochę to było jak ten rzut słupem na szkockich festynach. Nie wiedziałam, że taki mocarz z niego. No ale wielki jest, a murgaśny brak pociągu do spełniania obowiązków małżeńskich zmuszając do biegu utrzymuje go w doskonałej kondycji.

Szkoda, że nie była to jedna scenka, bo Gruby w peruce wlokący baby i kolbę kukurydzy ...... a może i dobrze, bo nie wiem, czy by się to nie skończyło naszym zbiorowym zgonem, bo to drugie widzieliśmy wszyscy. A aparat się własnie rozładował był :glowawmur:


Edit: wiem, że jest mecz :lol: i fajnie by było, gdybyśmy wygrali

Re: Puchate Siły

: 02 lip 2016, 12:56
autor: dortezka
przeciąganie kukurydzy? :rotfl: :rotfl:

Re: Puchate Siły

: 06 lip 2016, 7:37
autor: katiusha
To musiał być niezły widok :rotfl:

Re: Puchate Siły

: 06 lip 2016, 7:50
autor: sosnowa
Oj tak.
Nie chciało mi się zagrody ustawiać (a byłam kilka dni sama) więc posłałam wybieg na rozłożonej kanapie, siedziałam sobie obok na fotelu. I nagle cała trójka podeszła do mnie, stanęła obok mojego łokcia i zaczęła mnie trącać nosami, jak psy! No bo jak to, siedzi baba na miejscu do podawania ziółek w strzykawce i ręce ma wolne, a gdzie te strzykawy, ja się pytam, a raczej my się pytamy? Wzruszona kopnęłam się duchem do kuchni, przyrządziłam specyfiki dra Ziętka plus michę probiotyku z karmą ratunkową (tez Ziętka nota bene) i wracam. Nie wiedziałam, że nie da się karmić na raz trzech świń strzykawkami ponieważ wyrywają sobie i uciekają triumfalnie a potem zdumienie, że nie leci. Murga odgryzła "ustnik" , dobrze, że nie do końca, bo by się udławiła. Na zakończenie Grawa wspięła mi się po rękawie :love: ale żeby nie było za słodko, to gdy byłam zbyt wylewna udziabała mnie tradycyjnie w brodę. Znaczy zdrowa jest.

Re: Puchate Siły

: 06 lip 2016, 10:03
autor: Natalinka
Piękna opowieść z rana :love:

Re: Puchate Siły

: 06 lip 2016, 12:14
autor: katiusha
Zorganizowany napad na strzykawę :lol:

Re: Puchate Siły

: 06 lip 2016, 14:49
autor: joanna ch
Piękna historia, też znam to uczucie kiedy trzy świnie chcą jeść z jednej strzykawki, a już Blanka to szczególnie nie popuści i innym nie da:102: