no ale same słyszałyście jak on mówił.. jakby chciał a nie mógł.. to jak go słuchać??

(albo po prostu za długo już ze sobą jesteśmy

)
martuś pisze:Twoje panny też tak głośno jedzą gruszkę?
no właśnie nie! dlatego tak mi się podobało jak oni zajadali! Moje to ledwo zębem szturchną gruszkę.. a oni wszystko jedli, dobrze wychowani widać, w gościach nie wybrzydzają
Moje ciamkają tylko przy pomidorze.. ale nie wiem, czy dorównują temu ciamkaniu
balbinkowo pisze:Chłopaki ładnie się bawią, żeby nie powiedzieć zabawiają
ojjj i zabawianie chyba było bo białe cuś odlepiałam z ich norek
a u doktorka ok. Pigi i Frecia były tylko u kontroli. P znalazł dodatkowo cystę u Pigi.. na razie małe i obserwujemy.
Dodatkowo pojechała dziś z nami Fifi. W sumie, już kiedyś była z tym "problemem".. tego dnia co byłam ostatni raz z Halińcią.. i tak od tego czasu jakoś nie mogłam się zmobilizować by ją ponownie tam zabrać. Wracała do domu z umierającą mamą wtedy

..
no ale, wzięłam ją, bo czasami jakby się napina i pika przy bobczeniu. Tylko przy bobkach, już wielokrotnie ją obserwowałam i przy siku cisza. Naczytałam się na wątku Assi o Pieszczoszku, o tym że mogą to być guzy no i ją wzięłam. P powiedział, że nic w brzusiu nie widzi, wysikał ją (bo zaczęła sikać mu na stół, więc pewnie żeby siebie samego chronić dokończył za nią w kontrolowanym kierunku) i stwierdził, że siuśki też są ładne i że po prostu to może być takie jej "marudzenie".. ewentualnie.. otyłość brzuszna

i żeby się nie martwić.
Za to Pigi dziś przy ważeniu wyszło 940g
