CAVIARNIA

Ja że "maziaste"

dortezka pisze:Ja że "maziaste"

ta pani wygrała konkurs!

no nie mam szczęścia!

niezbadane są ścieżki myślowe telefonicznych podpowiadaczy

Też tak myślę.
Zakładając, że im dalej tym procedura bardziej parszywa, habilitacyjne to cuchnąca lejąca biegunka, doktoranckie to paskudna papka, a magisterskie to właśnie takie maziaste, czyli się w sumie zgadza. U nas ciągle magisterskie i tak trzymać.
Cały dzień byłam w pracy i nie dałam rady zadzwonić do dr Kasi, więc jeszcze nadal nie mam pewności co z Grawą. Zachowuje się całkowicie normalne, boby jak boby.

Wdit: a ostatnio jeszcze doszedł licencjat, czyli licecjackie to takie plastelinowe.

Sosnowej skala bobków

Jedna moja koleżanka z polonistyki twierdziła już prawie 40 lat temu, że ludzkość dąży do obsceny...

Francuzi, ze swoją Sztuką pierdzenia itp., byli dużo wcześniej zafascynowani tym odkryciem

Nooo, a przebudzenie Pantagruela? A może to był Gargantua?

o, no właśnie! Rablais to potworne obrzydliwości, anatomia i obscena! a nam telefony maziaste zamieniają na magisterskie, żeby szacowniej brzmiało - klęska ludzkości!