CAVIARNIA

Oj biedulka oby to nic poważnego nie było

uwielbiam ten moment kiedy na wybiegu nie ma bobków po czym nie minie 5 minut i znowu to samo i to nasze sprzątanie to ehh no ale w końcu to świnie . Ja nie mam pojęcia co to za gulka , ale faktycznie warto byłoby posłuchać innych a do weta i tak się udać, tak więc

Dzima a nie jest to ślad po strupku?

Hm, Jadźka ma takie ślady po martwicy po zastrzykach... Ale jak jest gula,to raczej nie to. Kaszak?

anuleczka pisze:Dzima a nie jest to ślad po strupku?

To na pewno nie jest ślad po strupku, bo nie jest płaski tylko to twarda gula-taka duża jak obejmuję palcami, a ten "strupek" jest tak jakby zapadnięty i z "dziurą" na środku Chyba ją to nie boli, bo daje się dotykać, ale nie za długo
A do weta dopiero za tydzień....bo kasa

Natasza pisze:uwielbiam ten moment kiedy na wybiegu nie ma bobków po czym nie minie 5 minut i znowu to samo i to nasze sprzątanie to ehh no ale w końcu to świnie . Ja nie mam pojęcia co to za gulka , ale faktycznie warto byłoby posłuchać innych a do weta i tak się udać, tak więc

Ja tez uwielbiam ten moment dosłownie moment, odkurzyłam pokój (wykładzine) a że moje panny mają cały czas klatke otwartą to za chwilę juz musiały bobkami oznaczyc swoja trasę a nie było mnie chwile, bo chowalam odkurzacz

Co do tej gulki to nie mam pojecia wet pewnie wskazany jak jej to nie zniknie.

Dzima u mnie jest dobry wet tylko rzadko przyjmuje, 20zł wizyta. Miałabyś blisko, chociaż w sumie nie wiem czy od Ciebie do Poznania nie bliżej. W każdym razie mi go poleciła Pani z zoologicznego, która chodzi do niego ze swoją świnką, ponoć przeprowadzał jakąś operację na jej prosiaczku tylko nie pamiętam co to było.

Tak czy inaczej żeby to nie było nic poważnego

będzie dobrze

chyba że to był kiedyś kaszak a teraz są resztki po tym jak był otwarty?
ogólnie nie ma co gdybać.. pójdziesz do weta, to się dowiesz..

a z łokciami u kota to mnie zaskoczyłyście człowiek uczy się jednak całe życie

To jest początek "pięknego" kaszak-oglądałam ble foty w necie Będzie dobrze. Musi.
Szkatuła niczym nie wzruszona dowodzi swoją armią "głupków". Zadanie na dziś: obrona bobków.
Siedziały tak kiedy ogarniałam "ich wystrój klatki", a chciałabym zaznaczyć, że miały ją otwartą, więc ewidentnie siedziały i pilnowały swoich bobków przed wariatką.Bo przecież jak nazwać osobę, która bezczelnie każdego dnia wybiera g*#@ z klatki






Żyleta i Zula szybko zdezerterowały, jednak pani generał ani myślała się ruszyć. Wybierałam wszystko ręcznie bezpośrednio spod niej