Strona 201 z 363

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 20 sty 2017, 13:39
autor: Siula
Złą jestem strasznie na tych wetów co nic nie widzieli! Trzymajcie kciuki w poniedziałek, jadę o 10 zawieźć moją kuleczkę.
A przed tym jeszcze na rozmowę o pracę ( też trzymajcie :fingerscrossed: )
Zdjęcia na osłodę :

Obrazek

Obrazek

Obrazek

A tak się Bromba wylegiwała jak chora była :
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 20 sty 2017, 13:40
autor: Chocolate Monster
Za Tosię :fingerscrossed: :fingerscrossed:
I pracę :fingerscrossed: :fingerscrossed:
I na wszelki wypadek: :fingerscrossed:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 20 sty 2017, 13:45
autor: etycja
Trzymam :fingerscrossed:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 20 sty 2017, 13:47
autor: Asita
No tak. Tak to właśnie jest z tymi wetami. Jak z każdą profesją. Smutne to. A w ogóle to ten "porządny wet" (że tak go nazwijmy, ile miał ok lat? Bo zauważyłam w moim doświadczeniu, że dużo lepsi są młodzi weci, mają jakąś chęć do sprawdzania, dochodzenia, poznawania, nie opierają się na tradycyjnej wiedzy, tylko idą dalej i słuchają opiekunów zwierząt. Mi też Homera bardzo źle diagnozowali, gdybym od początku trafiła do tego, to byśmy może uniknęli tego ataku i już od miesiąca wcześniej by dostawał tyroksynę.
Bardzo się cieszę, że Tośka współpracuje i widać, że wie, że musi dać radę na razie sama, bo zaraz będzie wyleczona :D

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 20 sty 2017, 14:02
autor: Siula
Tamte były młode i ten też :D
Dzięki za wsparcie :buzki: Dorzuciłam jeszcze zdjęć do poprzedniego postu ;)

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 20 sty 2017, 14:04
autor: Asita
Dobra, ok, to idę sobie zbiesiała...jak Homer, co nie dostał więcej indyka... :lol: :lol:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 20 sty 2017, 14:18
autor: Bajlandia
Tez trzymam kciuki! :fingerscrossed: :fingerscrossed: I za kuleczkę i za pracę ;)
O mamo ale dawno Was nie odwiedzałam! :glowawmur: Matyldzia jaka już duża! :love:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 20 sty 2017, 14:22
autor: Anula
Co Ty zrobiłaś Matyldzie, że taka wielka?! :lol:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 20 sty 2017, 14:39
autor: Siula
Anula ona jest malutka... to ta sierść puszysta taki efekt robi ;) :laugh:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 20 sty 2017, 14:52
autor: Chryzantem
skoro tak to ja musze miec wyjątkowo duzo sierści :lol: