Re: Janinka-Anielisia i Grażynka-Ludwinia /W-wa adop.wstrzym
: 17 lip 2018, 22:31
Dziękujemy
Jak patrzę na zdjęcie Anielisi w tych wielkich kapciochach to sobie przypominam jaką drogę ten aniołek przeszedł! Ciotka Lunorek spisała się na medal i robiła te kapciochy po kilka razy dziennie a teraz mamy takie oto kochane, małe Pynduryndy hi hi. Ostatnio jak wracałam z Anielisią od weta, to spotkałam sąsiada. On i jego żona nie mogli się napatrzeć na Anielisię i na to jaka ona jest kochana do człowieka, jak się we mnie wtulała i mnie całowała. Tak mnie wycałowała, że im oczy na wierzch wyszły hi hi. To jest największa całuśnica na świecie, serio! Sama słodycz!!! Jest niesamowita! Druga niesamowita czyli Ludwinia moja kochana, była ostatnio na przepłukiwaniu kanalika. Niestety tym razem było bardzo dużo ropy w kanaliku, a pani doktor nawet nie oczyściła go do końca bo niunia zaczęła się dławić i pani doktor bała się ryzykować. Ludwinia dostała nowy płyn do przepłukiwania oka i antybiotyk. Zapuszczam obie rzeczy 4 razy dziennie, tak przez 2 tygodnie i znowu do weta. Do tego pani doktor wymacała cystę i powiedziała, że powinnam pójść z Ludwinią do doktor Wdowiarskiej po jej urlopie czyli w sierpniu. W sobotę idziemy z Ludwinią na kontrolę oczka i ponowne oczyszczanie. Zastanawiam się czy nie przyczyniło się do tego to, że zaczęłam im sypać trochę wiórków...? Dam znać, trzymajcie kciuki jak zawsze
@jolka - Ty masz zawsze do mnie zaproszenie, pamiętaj hi hi.
Jak patrzę na zdjęcie Anielisi w tych wielkich kapciochach to sobie przypominam jaką drogę ten aniołek przeszedł! Ciotka Lunorek spisała się na medal i robiła te kapciochy po kilka razy dziennie a teraz mamy takie oto kochane, małe Pynduryndy hi hi. Ostatnio jak wracałam z Anielisią od weta, to spotkałam sąsiada. On i jego żona nie mogli się napatrzeć na Anielisię i na to jaka ona jest kochana do człowieka, jak się we mnie wtulała i mnie całowała. Tak mnie wycałowała, że im oczy na wierzch wyszły hi hi. To jest największa całuśnica na świecie, serio! Sama słodycz!!! Jest niesamowita! Druga niesamowita czyli Ludwinia moja kochana, była ostatnio na przepłukiwaniu kanalika. Niestety tym razem było bardzo dużo ropy w kanaliku, a pani doktor nawet nie oczyściła go do końca bo niunia zaczęła się dławić i pani doktor bała się ryzykować. Ludwinia dostała nowy płyn do przepłukiwania oka i antybiotyk. Zapuszczam obie rzeczy 4 razy dziennie, tak przez 2 tygodnie i znowu do weta. Do tego pani doktor wymacała cystę i powiedziała, że powinnam pójść z Ludwinią do doktor Wdowiarskiej po jej urlopie czyli w sierpniu. W sobotę idziemy z Ludwinią na kontrolę oczka i ponowne oczyszczanie. Zastanawiam się czy nie przyczyniło się do tego to, że zaczęłam im sypać trochę wiórków...? Dam znać, trzymajcie kciuki jak zawsze
@jolka - Ty masz zawsze do mnie zaproszenie, pamiętaj hi hi.