Plus jest taki, że jak miska zamieni się w latający spodek, można ją wyjąć z klatki, dzięki czemu robi się trochę więcej miejsca

Śp. Artur był zaklinaczem misek. Raz chciał się dostać do domku, ale zagrodziłam mu wejście do niego miską. Nie minęła chwila i jak nie zamachnął się, że spodek nagle znalazł się po drugiej stronie klatki ^^
Tulisz i Tigran polubili się z muzyką. Jak widać na zdjęciu, to Tigran jest bardziej skłonny przytulać się do człowieka (Tuliusz chyba woli baniaki z wodą...), z kolei Tuliusz to ten odważniejszy, kicający po dywanie.

Pora rozmiękczyć parę niewieścich serc
