Chyba już mogę oficjalnie ogłosić, że łączenie zakończyło się sukcesem
Właściwie to jakie tam łączenie, one od początku zachowywały się jak stado, może przez parę pierwszych minut dosłownie, kiedy zorientowały się, że TU JEST KTOŚ JESZCZE OPRÓCZ NAS...trochę było zaskoczenie i ciekawość. Ale potem na scenę wkroczyła góra zieleniny i zapanowała jedność spożywania:D
Imię Faith zostaje, bo jest piękne i pasuje do malutkiej. Jest niesamowicie ruchliwa, rozgadana, choć na kolankach jeszcze troszkę nieśmiała. Ale pośród innych - biega, skacze, cały czas coś podjada, wącha, niucha, nasłuchuje tak śmiesznie, z przejęciem. Czasem też staje tak, że opiera się łapkami o jakiś cudzy grzbiet lub pupę

No pocieszna jest taka
Troszkę zdjęć
A rysunki się rysują
