CAVIARNIA

I co u Groszka? Trafił do domu czy może mała reklama na fb?

U Groszka całkiem dobrze. Przykurcz nóżek daje mu się odrobinkę we znaki. Czasami zdarza się, że się zachwieje i straci równowagę. Na szczęście bardzo rzadko. Mały bardzo urósł i w sumie już nie jest taki mały Rozdarciuch z niego straszny, aż w uszach dźwięczy.
Domek rozpłyną się jak we mgle i nikt więcej o niego nie pytał. I chyba tak już zostanie.
Mały jest płochliwy. Bardzo długo zajmuje nam oswojenie go. Dopiero zaczyna nam ufać. Postanowiliśmy z mężem nie fundować mu kolejnych stresujących zmian. Skoro nikt go nie chce pokochać, a my kochamy go całym serduchem to Groszek zostaje u nas. Poszukamy mu kolegi z EC i zapewnimy wszystko co potrzebne, żeby żyło mu się dobrze.

Poprosimy o przeniesienie do uratowanych.

Po takim długim czasie i trudnym leczeniu ciężko się rozstać z tymczasem...
U silje jest samotny Tonik z EC, umarł mu kumpel Blejk.

Dzima pisze:Po takim długim czasie i trudnym leczeniu ciężko się rozstać z tymczasem...
U silje jest samotny Tonik z EC, umarł mu kumpel Blejk.

Też właśnie o Toniku pomyślałam!

Piszcie koniecznie co u Grosia i Tonika (tak?)!

Proszę o przeniesienie do uratowanych.