CAVIARNIA

Przykro mi
Biedny maluszek

dla maleństwa.

A jak mamusia?

Mamusia na szczęście dobrze- wcina sianko i normalnie się zachowuje. Nie wiem co ona czuje, ale mi tak po ludzku strasznie jej szkoda, bo Tori ma swojego maluszka i ona też już dziś miałaby swojego..

Szkoda maluszka..
Mogło być jednak znacznie gorzej, pocieszam się myślą, że Mirka tego porodu mogła nie przeżyć.
Tori lepiej sobie poradziła, bo miała już wcześniej jeden poród. Może poszło wszystko sprawniej. Tak myślę..
___________________________________
Dziewczyny na dzień dzisiejszy mają się świetnie. Mała Kopiejka wczoraj ważyła 310g. Za trzy dni skończy miesiąc.
Łysy brzuszek Tori ładnie zarasta futerkiem bez żadnego mojego udziału- pewnie to jakaś sprawa hormonalna była.
Wszystkie trzy zgodnie sobie żyją, przy czym Tori z Kopiejką trzymają się bliżej. Może ktoś zechce całą rodzinkę?
Fajnie by było, gdyby mała poszła z mamą.. Ale jak będzie- zobaczymy. Postaram się, by im jak najlepiej było.
Wzmagamy poszukiwania domku! Miałam pierwsze zapytanie

Było jedno zapytanie, ale nastała cisza, jak zapytałam o warunki.
To chyba oczywiste, że Stowarzyszenie nie wydaje świnek bez sprawdzenia warunków w jakie trafią nasi podopieczni?
Hm.. Widocznie nie dla wszystkich.

W każdym razie prośki nadal są wolne i czekają na swoją Rodzinkę.