Strona 3 z 3
Re: Basza Kamikadze od Straży Miejskiej - Rezerwacja
: 06 sie 2019, 14:52
autor: Świnkolub
Ależ to sympatyczny duecik

Re: Basza Kamikadze od Straży Miejskiej - Rezerwacja
: 06 sie 2019, 16:30
autor: Ronek
Oj tak. A jacy zrównoważeni. Posiłek przebiega w spokoju, żadnego wyrywania sobie, żadnego odbiegania z liściem w zębach w najdalszy kąt klatki. Bywa, ze jeden zainteresuje się tym, co drugi właśnie zjada, ale gdybym miała napisać do takiej sceny dialog, byłby on mniej więcej taki:
-przepraszam, chciałbym skosztować tego, co właśnie zjadasz, więc nie złość się, ale lekko skubnę.
-oczywiście, tylko proszę nie wyrywaj mi z pyszczka, gdyż właśnie przeżuwam.
-postaram się. O jejku wybacz, jednak za mocno pociągnąłem. W takim razie zostawiam to tutaj, żebyś mógł dalej jeść.
Re: Basza Kamikadze od Straży Miejskiej - Rezerwacja
: 06 sie 2019, 17:16
autor: Świnkolub
Czyli konwersacja gentlemanów?

Urocze.
Moje panny też wspólnie jedzą główne dania, ale już np.z paśników z sianem korzystają na zasadzie hierarchii.
A tak w ogóle zazdraszczam tego wzajemnego wczasowania, kolonii i urlopów świnkowych

- super.
Re: Basza Kamikadze od Straży Miejskiej - Rezerwacja
: 07 sie 2019, 8:08
autor: Ronek
Wczoraj Basza mnie zaatakował, gdy chciałam pogłaskać Roberta a akurat leżeli sobie przytuleni
A co do reszty - no wiesz, Ostrołęka niedaleko.
Re: Basza Kamikadze od Straży Miejskiej - Rezerwacja
: 07 sie 2019, 13:48
autor: porcella
Ronek pisze:
-przepraszam, chciałbym skosztować tego, co właśnie zjadasz, więc nie złość się, ale lekko skubnę.
-oczywiście, tylko proszę nie wyrywaj mi z pyszczka, gdyż właśnie przeżuwam.
-postaram się. O jejku wybacz, jednak za mocno pociągnąłem. W takim razie zostawiam to tutaj, żebyś mógł dalej jeść.
Przeczytałam to głośno moim tymczasom. Parmezan i Biedronek popatrzyli jak na głupią, a Ciecior z Zetrosem do tej pory jeszcze turlają się ze śmiechu

Re: Basza Kamikadze od Straży Miejskiej - Rezerwacja
: 07 sie 2019, 16:34
autor: Świnkolub
Ronek pisze:Wczoraj Basza mnie zaatakował, gdy chciałam pogłaskać Roberta a akurat leżeli sobie przytuleni
A co do reszty - no wiesz, Ostrołęka niedaleko.
Właśnie wzruszają mnie takie historie przyjaźni... Cudne!

aż się chce o tym czytać, tak ku pokrzepieniu...
Mówiąc, że zazdraszczam

nie chodzi mi o samo podrzucenie swoich skarbów. A to cztery chrumki jednocześnie!
Po prostu fajne to kontaktowanie się, porady, wsparcie bezpośrednie, wymiana doświadczeń. Dla nas jako niedoświadczonych miłośników - bezcenne.
