CAVIARNIA

Są cudowni, uwielbiam takie prosiaczki

U chłopaczków dłuuugo była cisza, ale to dlatego, że Baton i Rodzynek postanowili najpierw wypięknieć zanim znów pokażą się światu i teraz przedstawiają się ze swoim większym, cięższym, bardziej puszystym JA a właściwie to MY













U Batonika ciekawe jest to, że go NAPRAWDĘ FASCYNUJĄ WSZELKIE MOŻLIWE ZAPACHY to jest niesamowite jak on się wtedy zachowuje, jak kręci łebkiem, lokalizując skąd to dobiega i co to jest. Pierwszy raz coś takiego widzimy;)
Natomiast Rodzinek... uwielbia odstawiać popcorning o bliżej niewiadomej przyczynie:) szczególnie o 4 nad ranem dlaczego i z jakiego powodu - tylko on jeden wie:D

No NIE! Baton i Rodzynek są tak rozkoszni, że nie wiem, jak mam im się oprzeć. Są zbyt piękni, żeby nie mieć domku! Zabieram ich ze sobą do Poznania w sobotę! Będę wracać z urlopu przez Gdynię, to pojadą ze mną :p

Aneta914 pisze:No NIE! Baton i Rodzynek są tak rozkoszni, że nie wiem, jak mam im się oprzeć. Są zbyt piękni, żeby nie mieć domku! Zabieram ich ze sobą do Poznania w sobotę! Będę wracać z urlopu przez Gdynię, to pojadą ze mną :p

Nieee ty nie możesz mieć kolejnych!
@Ewa i Michał, ona ma bana na kolejne świnki

No rozumiem, rozumiem ale mam nadzieję, że ktoś zapała do nich tak samo wielką miłością co Aneta

Och jakie słodziaki futrzane, kolorowe, że aż miło No piękne chłopaki

Chłopaczki dzisiaj były na małej kontroli - u Batonika wyszedł mały grzybek na uszku, więc pędzlujemy imawerolem przez 7-10 dni.
Natomiast Rodzynuś coś nam świszczał odrobinę. Dr Judyta po osłuchaniu stwierdziła zwiększony szmer krtaniowy (oskrzela na szczęście czyściutkie), więc mały dostaje Tolfedynę przez 4 dni.
Ogólnie to powiem Wam, że jest świński FOCH prze duże F dzisiaj niestety ogórek nie pomógł, spróbujemy jutro wkupić się w łaski

Batonik ma wstępnie jeszcze na 18 sierpnia umówioną konsultację okulistyczną. Czekam jeszcze na potwierdzenie terminu, bo się tak trochę poza listą wcisnęliśmy... mam nadzieję, że nam się uda

Niech zdrowieją wreszcie! Za domek...

Batonowy grzyb wyleczony

Ale niestety Rodzynkowe charczenie nie odpuszcza... kontynuujemy Tolfedynę, ale coś mi się wydaje, że bez antybiotyku chyba jednak się nie obejdzie

Upały trochę męczące, szczególnie Batonikowi mocno doskwierają, dlatego chłopak chłodzi się na na wkładzie chłodzącym




A tak idziemy spać