CAVIARNIA

Oldzach mi pisała,że jacyś Państwo dopytują się o nie. Spłakałam się wczoraj okropnie, bo je po prostu pokochałam, ale tak byłoby dla nich bezpieczniej ...Bez chlamydiozy w wywiadzie...Choć generalnie ludzie piszą,że mogę je wziąć.Póki co ,zobaczymy co tam Państwo.Ale wiecie co, jak ludzie się wycofają, to za zgodą dotychczasowej Właścicielki i Oldzah, ja wydezynfekuję pokój, w którym i tak białaski prawie nie bywają i wezmę je!

O matko! Beatrice! przepadłaś! świnie dosłownie cię pochłonęły i zawładnęły twoim życiem bierz, przyklepuj i nie czekaj na innych!

No,co prawda to prawda, świnie mnie całkiem pochłonęły... Ale czekam, obiecałam.Rozgladam się też za domem lepszym niż mój, tzn. bezpieczniejszym,choć ponoć połowa świnek jest nosicielkami chlamydii, tylko nikt ich nie bada... Ale dobro świnek nie moje!

Zawsze tym Państwu mogę zaproponować inne świnki mam jeszcze Lilo i Ciri we Wrocławiu do adopcji, więc jeszcze pole manewru mam

Czyli Ci Państwo nie chcą konkretnie tych świnek? A ja myślałam, że to je właśnie pokochali...Ola, a co ich właścicielka na adopcję do mnie?... Poczytajcie może o chlamydiozie na wątku moich Pernilla i Belindy na naszym wątku w "Uratowanych"... Kochane dziewczynki!

Ooo! A cóż to się dzieje!?!
Beatrice! Złamałaś się!
Bierz, bierz! Więcej świń - więcej radości!

Wiem,kochana! Ale ich dobro powinno być przed moim...A ja juz nie wiem, gdzie to dobro jest...

Bierz i kochaj! W tym jest dobro!

Pięknie powiedziane! ALe współopiekunki chyba nie przekonane...

Obserwuję i czekam na rozwój wypadków