Strona 3 z 6

Re: Tosia i Funia szukają domu na stałe

: 04 sty 2018, 16:54
autor: Natalinka
I tak niepostrzeżenie zrobił się 2018! :shock: Dziewczyny mają się dobrze, choć Funia mimo wciągania żarcia jak odkurzacz, wciąż chudnie. Zjechała już do 650 g (z 690). Czy wielkie cysty mogą dawać taki efekt i mam grzecznie poczekać do końca stycznia, czy też jednak męczyć iskierkę badaniami powinnam?
A Tosia mimo antybiotyków przez 10 dni znów furczy...

Tosia w roli krytyczki sztuki inspirowanej dziełami Giuseppe Arcimboldo: "Serio? To choinka?"
Obrazek

Funia z Tosią podczas wybiegu
Obrazek

Obrazek

Re: Tosia i Funia szukają domu na stałe

: 05 sty 2018, 10:35
autor: sosnowa
Wieści takie sobie ale komentarz do zgjęcia mnie jednak rozbawił.

Re: Tosia i Funia szukają domu na stałe

: 07 lut 2018, 18:49
autor: Natalinka
Dziewczyny zostały w MV wczoraj na badania - Tosia znów od dwóch tygodni furczy, a Funia nadal robi miękkie bobki i ni chuchu nie chce przytyć, a cysty na jajnikach jak były, tak są :/ Miałam je dziś odebrać, ale wygląda, że dr Kasia nie zdążyła wszystkiego, więc jutro. Dramatów podobno nie ma, ale cieszyć się też nie ma czym. C'est la vie.

Re: Tosia i Funia szukają domu na stałe

: 07 lut 2018, 22:08
autor: sosnowa
Trzymam

Re: Tosia i Funia szukają domu na stałe

: 07 lut 2018, 22:36
autor: pucka69
A to furczenie to nie od serca czasem? Echo było?

Re: Tosia i Funia szukają domu na stałe

: 23 lut 2018, 23:17
autor: Natalinka
Kompletnie mi się obie rozłożyły - nie wiadomo skąd wątroba zatruta, Tosi do tego nerki od razu siadły, Funia lepiej, za to znów leukocyty podskoczyły. No i obie coraz chudsze... Nie wiem, o co chodzi, i bardzo się martwię. Dokarmiam Tosię, bo siedzi w kącie i jeść nie chce od wczoraj, dziś z rana u dr Magdy byłyśmy, ale jutro muszę dziewczyny zawieźć, żeby Tosia dostała kroplówę dożylnie. Dostała rano w MV na regenerację wątroby jakieś cudo i kroplówkę 10 ml, a drugą z wieczora podskórnie wstrzyknęłam w kompletnej desperacji i Tosia nawet nie pisnęła. Sodiazot, zentonil, wszystkim, co się da futruję. Funia je za siedmiu, ale chudnie za siedemnastu - osiwieję z nimi doszczętnie. Tosia zresztą też schudła przez ostatnie dwa tygodnie 270 g. Szkieleciki dwa :fingerscrossed:

Echo zrobimy, jak już trochę się ogarną, bo dr Magda wysłuchała u Tosi jakieś szmery, ale nie była pewna, czy to nie to jej furczenie.

Foty wrzucę, jak stracę nieco fatalizmu.

Re: Tosia i Funia szukają domu na stałe

: 24 lut 2018, 3:10
autor: Beatrice
Za zdrówko x 2! :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Re: Tosia i Funia szukają domu na stałe - chorowitki

: 24 lut 2018, 9:51
autor: zwierzur
:shock: Kurczę, trzymajcie się, dziewczyny! :fingerscrossed:

Re: Tosia [*] i Funia szukają domu na stałe - chorowitki

: 26 lut 2018, 7:58
autor: Natalinka
Niestety, po weekendzie jeżdżenia do MV, kroplowkach, tlenkach, zastrzykach i całej masie niemiłych rzeczy, Tosia odeszła dziś w nocy. Dawałam jej jeszcze leki o 3, jeść nie chciała, o 7 wstałam i już nie żyła :cry:
:candle:

Re: Tosia [*] i Funia szukają domu na stałe - chorowitki

: 26 lut 2018, 8:53
autor: zwierzur
Och, Tośka...! Natalinko... :pocieszacz: Dla Fuńki mocno. :fingerscrossed: