CAVIARNIA

1. Niektóre pociągi są klimatyzowane, inne nie. Wiem bo do tego roku parę razy w roku pokonywałam pociągiem trasę Sosnowiec-Gdynia. (Bywały też klimatyzowane z niedziałającą klimatyzacją, bo się zepsuła po godzinie drogi)
2. Szybkość również zależy od danego pociągu.
3. Przesyłki konduktorskie zwierząt zostały zakazane po tym, jak jeden taki wąż-pasażer wyszedł na spacer w trakcie podróży.
4. O podróży Sztum-Kato myślę to samo. Powtarzam, je nie mówię, że to zło, niemożliwe itd. tylko że wymaga poważnego przemyślenia bo to jednak zawsze pewien stres.
5. Nie sądzę, że by Pan wysłał świnkę w ten upał, nie jestem szalona. Jednak trzeba zauważyć, że transport często planuje się z wyprzedzeniem a z pogodą czasem i 3godz wcześniej nic nie wiadomo.
6. Autostrada jest akurat płatna w pobliżu i Tedika i chłopaków ze Sztumu. (to akurat najmniejszy problem chyba)
7. Co do Idefixa - DT ma prawo wyboru najlepszego domu, nie pierwszego. Proszę wyjaśnić tą sprawę na PW

Oj, niestety jechałam takim pociągiem, zagotowały mi się kremy w walizce pod sufitem, a miała być klima. Jako częsty opiekun onlinów potwierdzam, że kolejność zgłoszeń to nie w adopcjach. W dodatku lato to fatalny okres na podróże dla prosiaków, już zima lepsza, po prostu trzeba dobrze zabezpieczyć kontenerek, choćby za małymy ciuchami dziecięcymi
Natomiast nie widzę nic złego w tym, że komuś akurat do serca przypadnie zwierzak z dużej odległości, w końcu, na przekór statystykom dramatycznym, bierzemy zwierzę z założeniem, że pozostanie z nami latami i mamy prawo zdecydować, które to będzie. Wiem,że wiele osób reaguje źle, jeśli taki wymarzony jest rasowy lub w typie rasy, ale po pierwsze każdy ma prawo do preferencji a po drugie, nie rasowego to wina, że akurat jest rasowy, ma takie samo prawo do dobrego domu jak każdy inny. Gdyby PiDzi chciał koniecznie rasowego, to by sobie wszak kupił, no nie ?I tęż, nota bene, nie zrobiłby nic złego.

Dzięki Sosnowa za uściślenie moich wywodów. Prawda jest taka, że Tediś miał pogryziony zadek, więc nie jest walczakiem i dominatorem. Tym samym jest mniej więcej tak samo spokojny, jak nasz Pan Morficki. A że Morfeusz jest z SPŚM, to chyba w 50% chodzi w tej adopcji o jego dobro. Drugie 50% to dobro adopciaka. Morfeusz ma już objawy depresji, jest skryty, ucieka przed ludźmi. Po śmierci Zefirka totalnie klapnął. Ja nie mam siły już dłużej zwlekać, kocham tego prośka i chcę dla niego jak najlepiej. Dlatego zależy nam na czasie. Wstępnie mam taką oto propozycję. Umówmy się na nasz przyjazd z Morfeuszem do Jaworzna, gdzie świnki pobędą ze sobą i się zaakceptują. Ale to wstępna propozycja. Jednak chyba najbardziej satysfakcjonująca wszystkich. Takie spotkanie dałoby nam pewność zaakceptowania się przez świnki, a jednocześnie byłoby niedaleko. Ale to wstępnie. Jeszcze się muszę dogadać z żoną.

Co tam u tego ślicznego cresteda słychać ? Jakieś nowe fotki? Radzicie sobie z tą falą upałów?

lionblau pisze:Co tam u tego ślicznego cresteda słychać ? Jakieś nowe fotki? Radzicie sobie z tą falą upałów?

Upały nas męczą, całe stado leży plackiem, chcemy deszczu Idzio walczy z wszołami, a w przyszłym tygodniu wybiera się do nowego domu

anmitsu pisze:Upały nas męczą, całe stado leży plackiem, chcemy deszczu Idzio walczy z wszołami, a w przyszłym tygodniu wybiera się do nowego domu

Wow,to prosiak ma wszoły?! Powodzenia w nowym domku i dzięki za współpracę.