Re: biegunka, brak apetytu, potworny spadek wagi
: 23 lip 2017, 23:33
porcella, nie próbowałam innej, bo w sumie zawsze daję tą, co mi wet da. Już nie pamiętam z jakiej to firmy, kiedyś kupiłam całe pudełko to bym wiedziała, ale wyrzuciłam je i teraz jak kupuję to w saszetkach popakowane przez weta, więc no nie wiem. W zoologu dostanę karmę z innej firmy? Tylko widzisz to też dziwne, bo przecież zawsze podaję tą samą i zajadał się na początku teraz swoich problemów, a nagle przestał lubić? To też byłoby dziwne.. może pyszczek go już boli od strzykawek?... Nie wiem sama.
kimera, nie podnoszę go do karmienia, po prostu sadzam go sobie na kolanach, pod spodem ręczniczek bo wiadomo że się brudzi, no i strzykawka do pyszczka i jazda, z tym, że z każdym podaniem powiedzmy 0,5ml karmy, wyjmuję strzykawkę. I on sobie przeżuwa, a jak zje to znów wkładam i znów wciskam kolejną porcję. Nie wiem czy udałoby mi się utrzymać strzykawkę w pyszczku - udaje się przy pojeniu wodą, biorę tylko takie malutkie strzykawki które mieszczą 1 mililitr i podaję powoli i on tam sobie ciamka i wciskam tą wodę, jak wszystko wcisnę to nabieram znów i znów taki sam scenariusz. Ale do karmienia używam większych strzykawek, 5-10 ml. I wyciągam za każdym razem jak podam porcję. I chyba nawet nie pozwoliłby mi zostawić tej strzykawki w pyszczku, bo zawsze jak mu nałożę już do buzi odpowiednią ilość to odwraca głowę i sobie żuje, aż w końcu jak zje to się nadstawia po kolejną porcję (przynajmniej tak robił jak jeszcze chciał jeść ze strzykawki, teraz to muszę główkę przytrzymywać niemalże na siłę i wciskać)..
A papkę z Diaroherbu zrobię, może to zasmakuje mu lepiej
Prosiak Srosiak, właśnie ze strzykawkami jest ten problem, że używam jak narazie tych które zdobyłam jeszcze przy jego poprzednich przebojach z chorobami, ale kiedy próbuję kupić strzykawki te malutkie w aptece, to z reguły nie ma i mają tylko większe. Bo ta Twoja ile ma mililitrów? 1, prawda? No więc, mam problem z kupieniem więc używam te, co mam. Głównie "z odzysku", jak wet dał wydzielony syrop przeciwbólowy w nich na przykład, to jak zużyłam to do umycia i znów używałam. Jutro jeszcze zrobię trip po aptekach i może uda mi się dostać.
Zaczyna coraz więcej skubać, ładnie zjadł krwawnika sporo, i trawę poskubał. Dałam teraz na wieczór cukinię i marchewkę. Zobaczę, czy do rana coś zostanie. Mam nadzieję, że nie..
kimera, nie podnoszę go do karmienia, po prostu sadzam go sobie na kolanach, pod spodem ręczniczek bo wiadomo że się brudzi, no i strzykawka do pyszczka i jazda, z tym, że z każdym podaniem powiedzmy 0,5ml karmy, wyjmuję strzykawkę. I on sobie przeżuwa, a jak zje to znów wkładam i znów wciskam kolejną porcję. Nie wiem czy udałoby mi się utrzymać strzykawkę w pyszczku - udaje się przy pojeniu wodą, biorę tylko takie malutkie strzykawki które mieszczą 1 mililitr i podaję powoli i on tam sobie ciamka i wciskam tą wodę, jak wszystko wcisnę to nabieram znów i znów taki sam scenariusz. Ale do karmienia używam większych strzykawek, 5-10 ml. I wyciągam za każdym razem jak podam porcję. I chyba nawet nie pozwoliłby mi zostawić tej strzykawki w pyszczku, bo zawsze jak mu nałożę już do buzi odpowiednią ilość to odwraca głowę i sobie żuje, aż w końcu jak zje to się nadstawia po kolejną porcję (przynajmniej tak robił jak jeszcze chciał jeść ze strzykawki, teraz to muszę główkę przytrzymywać niemalże na siłę i wciskać)..
A papkę z Diaroherbu zrobię, może to zasmakuje mu lepiej

Prosiak Srosiak, właśnie ze strzykawkami jest ten problem, że używam jak narazie tych które zdobyłam jeszcze przy jego poprzednich przebojach z chorobami, ale kiedy próbuję kupić strzykawki te malutkie w aptece, to z reguły nie ma i mają tylko większe. Bo ta Twoja ile ma mililitrów? 1, prawda? No więc, mam problem z kupieniem więc używam te, co mam. Głównie "z odzysku", jak wet dał wydzielony syrop przeciwbólowy w nich na przykład, to jak zużyłam to do umycia i znów używałam. Jutro jeszcze zrobię trip po aptekach i może uda mi się dostać.
Zaczyna coraz więcej skubać, ładnie zjadł krwawnika sporo, i trawę poskubał. Dałam teraz na wieczór cukinię i marchewkę. Zobaczę, czy do rana coś zostanie. Mam nadzieję, że nie..