CAVIARNIA

Ja mam zupełnie inne spojrzenie na sprawę: jeśli ktoś naprawdę chce danego prosiaka i zależy mu na konkretnym zwierzaku, na jego dobru i szczęściu, na wzięciu zdrowego zwierzęcia z dobrych warunków, to uzbroi się w cierpliwość i poczeka. Zwierzę to nie kilo cukru ze sklepowej półki. Nie miałam okazji jeszcze adoptować świnki bezpośrednio z spśm, ale mam zwierzaki z rejestrowanych hodowli CCoP oraz dwa zwierzaki adoptowane za pośrednictwem rejestrowanej hodowli CCoP oraz innej organizacji niż spśm. W każdym przypadku musiałam czekać przynajmniej kilka tygodni. Na odpowiedź, na podjęcie takiej czy innej decyzji, odbiór czy też organizację transportu. Adoptowane prosię za pośrednictwem CCoP zostało mi dostarczone po ok 1.5 miesiąca. Na jedną ze świnek z rejestrowanej hodowli czekałam ok 2 m-cy. Dobry hodowca też nie wydaje zwierzęcia pierwszej osobie, która się do niego zgłosi po 3 min wstępnej rozmowy. To tyle w temacie.

Zgadzam się w 100% Świnka to nie kolejna maskotka pasująca do kolekcji. My na naszego pierwszego świniaka czekaliśmy 1,5 miesiąca i sami po niego pojechaliśmy. Drugi adopciak trafił do nas dopiero po ok 4 miesiącach, gdybyśmy mieli czekać kolejne i tak byśmy nie zrezygnowali. Pani, która się tak irytuje chyba nie do końca rozumie idee SPŚM.

tosiarak pisze:,nic nie pozostaje jak kupic jakiegos malucha w sklepie,jak poprzednio,

Nie wiem jak mam to rozumieć, w charakterze groźby? Dla mnie kupno to napędzanie sprzedaży, a właśnie z takich nieprzemyślanych zakupów DT są pełne.
Mam nadzieję, że ta Pani przemyśli sobie na spokojnie raz jeszcze to wszystko i zrozumie, że tu najważniejsze i priorytetowe jest dobro świnki. Opiekunowie tych wszystkich, cudownych prosiaczków mają wielkie serca i dokładają wszelkich starań, żeby im pomóc. Świniaki trafiają w różnym stanie do DT, niektóre bardzo zaniedbane . Potrzebują dużo uwagi, nie raz interwencji natychmiast. Ci sami opiekunowie mają też pracę, rodzinę, inne obowiązki. Trochę wyrozumiałości i cierpliwości dla tych ludzi. Są wspaniali i zasługują na wyrazy szacunku, a nie na fochy ze strony niecierpliwej Pani....

Tak myślę, podobnie jak ProsiakSrosiak, że tosiarak chyba nie do końca rozumie ideę adopcji ze SPŚM. Szkoda. Myśmy też trochę musieli poczekać, bo było trudno znaleźć osobę do przeprowadzenia WPA w Łomży, a świnki przywiozłam sama, z czego się cieszę, to była ciekawa podróż . Moim zdaniem jak komuś zależy aby adoptować, to o to zawalczy, a jak nie to cóż pójdzie na skróty. Ja powiem szczerze, że nie wybierałam tych naszych dziewczyn akurat dla nich, że są piekne, choć są, naprawdę, lecz dlatego, że nie były mocno oblegane no i dlatego że dziewczynki . Po prostu chcielismy, głównie ja, aby znów zamieszkały z nami świnki i tyle.

Ja powiem szczerze, że nie wybierałam tych naszych dziewczyn akurat dla nich, że są piekne, choć są, naprawdę, lecz dlatego, że nie były mocno oblegane

Tak szczerze, to nie wiem czy jest coś takiego jak piękne czy brzydkie zwierzę. Uroda jest pojęciem subiektywnym. Mnie np. podobają się łysole, inni twierdzą, że są obrzydliwe. Ważne, żeby maluch chwycił za serce i znalazł swojego Dużego, który znajdzie w sobie tyle cierpliwości, żeby zawalczyć właśnie o niego i poczekać Też mam niektóre prośki, których oferty wisiały i wisiały, mimo, że są z hodowli CCoP. Pozostaje nam życzyć Cuksowi jak najlepszego domku

Zgadzam się z Lunorkiem

Cuksik trzymamy mocno kciuki za pięknego pana prośka

Co tam słychać u małego kawalera?

Buniol pisze:Co tam słychać u małego kawalera?

Cuks rośnie, popcornuje stosownie do wieku (czyli dużo) i zaczyna doceniać przyjemności związane z mizianiem

Do osoby piszącej w sprawie kastracji Cuksa trudno odpisać Ci na priv jak masz zablokowaną tą opcję
Cuks jest zdecydowanie za młody na kastrację, no i szkoda go narażać na stres, gdy samo oddzielenie od matki zakończyło się grzybiczką

Jest naprawdę fajnym, kochanym, łagodnym świniem i szukamy domku który zaakceptuje go w całym jego jestestwie

NARESZCIE!!!
po prostu małe damskie oko ujrzało CUKSA i zapragnęło go mieć dla siebie w całym jego jestestwie, jak marzyłyśmy
Cuksik ma domek, mieszka w Bydgoszczy i wszyscy jesteśmy szczęśliwi
Dużo dobrego dla nowego domku, niech się sianko itrawka gęsto pod kopytkami ściele

A ja jestem ciekawa ile chłopak teraz waży Czekamy na zdjęcia i powodzenia w nowym domku!

martuś pisze:A ja jestem ciekawa ile chłopak teraz waży Czekamy na zdjęcia i powodzenia w nowym domku!

Cuks przed wyjazdem warzył 988g