CAVIARNIA

Strasznie mi przykro... również płaczę jak to czytam... i te zdjęcia... takie maleństwo a już spódniczkę miała i te łapeczki wyciągnięte.., tyle lat razem i jeszcze taka przylepa... śliczna baletnico Nalu

Uwielbiałam Baletnicę. Nadal uwielbiam. Nie może to do mnie dotrzeć. Płakałam jakby to moja kuleczka odeszła. Cieszę się, że miałam możliwość ją poznać, miziać i nawet gościć u siebie. Nie ma słów, żeby wyrazić jak bardzo Ci współczuję Martuś. Miałam zadzwonić ale co miałabym Ci powiedzieć? Nic nie ukoi bólu.

Dla Baletnicy Nali Niech tańczy spokojnie za TM

Maleńka biegaj szczęśliwie za Tęczowym Mostem i opiekuj się Kubuniem

Cudowna była- taka kuleczka. Wyjątkowa świnka.
Popłakałam się, łzy same płyną.
Na drogę dla Ciebie Naluniu

Bardzo wszystkim dziękuję. Widzę, że Nala miała w sobie "to coś" przez co była Wam bliska pomimo, że jej nie znaliście...

paprykarz pisze:Miałam zadzwonić ale co miałabym Ci powiedzieć? Nic nie ukoi bólu.

Ja właśnie z tego samego powodu wolę napisać niż zadzwonić. Jak czytam, że "znajoma" świnka odeszła to zawsze się popłaczę... A gdybym miała zadzwonić i na pewno płakałabym do telefonu...

Bardzo Ci współczuję
Dla Nalusi

Współczuję. Doskonale wiem, co przechodzisz. Trzymaj się ciepło.