Strona 3 z 7

Re: Kubuś i Bartuś-cudowne, zgodne chłopaki szukają domku!/W

: 03 mar 2017, 8:23
autor: Ronek
W sanatorium "U Natalinki" to najcięższe przypadki kończą jako tłuste, rozpieszczone świniaki.
Za Kubusia :fingerscrossed:

Re: Kubuś i Bartuś-cudowne, zgodne chłopaki szukają domku!/W

: 03 mar 2017, 10:57
autor: DankaPawlak
760 g? przytył! a jednak nie poniosłam aż takiej klęski w dokarmianiu jak myślałam.

Tak, ucieka w trakcie jedzenia. Pozwalałam mu na to na jakieś 40 sekund (szedł sobie w kąt kanapy), a potem spokojnie zgarniałam na kolejne podanie papki do pysia. I tak przez 15 minut :)

Kuba nie ucieka tylko gdy podaje mu się startego na papkę ogórka gruntowego (bez skorki). Na swój ucieczkowy sposób, to właśnie ogórki kocha najbardziej :)

Re: Kubuś i Bartuś-cudowne, zgodne chłopaki szukają domku!/W

: 03 mar 2017, 11:10
autor: Natalinka
Posiekałam mu (i Mili) przed wyjściem koperek, natkę, cykorię, ciut jarmużu, starłam marchewkę i buraczka kawałek. I widziałam, że je! Obok niego Bartuś wcinał swój niesiekany koperek, a Kubuś szamał ze swojej warzywnej sałatki. Nawet wziął od Bartka z talerzyka gałązkę koperku i powoli zjadł. Bo Ziętek w miseczce budzi zerowe zainteresowanie. Od jutra kłucie :roll:

Re: Kubuś i Bartuś-cudowne, zgodne chłopaki szukają domku!/W

: 03 mar 2017, 12:18
autor: DankaPawlak
Przypatrz się uważnie :( bo on potrafi coś wziąć, próbować jeść, kręcić się koło miseczki, nawet miętosić w mordce i ... nic nie zjeść.
Niezjedzony, obśliniony kawałek ląduje koło łapek.
Raz widziałam jak udało mu się zjeść parę listków natki. To był ten szczęśliwy dzień, gdy myślałam, że będzie już jadł ...

Rany, jak bardzo, bardzo bym chciała, żeby twoją sałatkę warzywną choć odrobinę zjadł!!!
Trzymam mocno kciuki, to bardzo dobry początek pobytu w świnkowym sanatorium u Natalinki :)

Re: Kubuś i Bartuś-cudowne, zgodne chłopaki szukają domku!/W

: 03 mar 2017, 12:24
autor: Natalinka
Patrzyłam, jak jadł koperek - na bank zjadł trochę, bo zniknęły kawałki gałązki w pyszczku nieodwołalnie. Potem musiałam już iść do pracy. Ale nawet jakby zjadł całą sałatkę - w co szczerze wątpię - to i tak tego będzie za mało. Więc wieczorem dokarmianie. Nie martw się, Danko, dbam i chucham. A oni są w tym duecie niezwykle rozczulający.

No i takie jedzenie-niejedzenie znam w związku z Mili. Ta potrafi nawet udawać, że siano i granulat wcina, taka komediantka. Więc Kubusiowe podchody to standard przy problemach z zębami, jak sądzę. Mam nadzieję, że leki pomogą i będzie dobrze.

Re: Kubuś i Bartuś-cudowne, zgodne chłopaki szukają domku!/W

: 04 mar 2017, 23:16
autor: Natalinka
Pierwszy zastrzyk za nami - strasznie dużo krzyku, ale nie dałam się zastraszyć ;) Poza tym loxicom przeciwbólowy i Kuba zeżarł dziś po łyżce: siekanej natki, siekanego koperku, tartych buraczków, siekanej cykorii, ok. 50 ml Ziętka strzykawą, na widok której przestał zwiewać. Poskubał też nieco wschodzącego owsa, a teraz obgryza delikatną część kapusty pekińskiej. Waga = 776g! Trzymajcie dalej kciuki! :102:

Re: Kubuś i Bartuś-cudowne, zgodne chłopaki szukają domku!/W

: 04 mar 2017, 23:39
autor: Ronek
Ja mówiłam. Zaraz będzie wątek "odchudzamy Kubusia"

Re: Kubuś i Bartuś-cudowne, zgodne chłopaki szukają domku!/W

: 05 mar 2017, 9:51
autor: DankaPawlak
Dzielny Kubuś! dzielna Ty! :love:

Re: Kubuś i Bartuś-cudowne, zgodne chłopaki szukają domku!/W

: 05 mar 2017, 10:27
autor: Ronek
Bardzo dzielna. Ja nie mogę wyjsc z podziwu, najcięższe przypadki rozkwitają.
Kuba, korzystaj, bo jak doskonaly DS by ci sie nie trafil, to takich wczasów jak teraz juz nigdzie nie bedziesz mial.

Re: Kubuś i Bartuś-cudowne, zgodne chłopaki szukają domku!/W

: 06 mar 2017, 16:13
autor: Natalinka
Nie przesadzajcie, po pierwsze zaczął dostawać zastrzyki - to na oddzielną opowieść, bo większego histeryka w życiu nie widziałam, a po drugie - towarzystwo. Tęsknie gryzie kraty za Pysią i Hukką, które brykają po wybiegach i przychodzą dać mu buziaka. Czasem któraś nawet trzepnie zębem w nos przez kraty... :love:

Widzę, że jest stabilnie (waga przed śniadaniem 750 g), nie powiem, że z chęcią wcina ratunkową, ale przynajmniej pierwszych 15 strzykawek daje sobie wcisnąć bez większych oporów. Najczęściej bastuję w okolicach 23-25. Siano od pana Roberta jest dość delikatne i ma sporo cieniutkich ździebeł, więc powolutku, ale też wchodzi. Podobnie zresztą jak i suszone babki, mniszki itp. No i owies zielony już wzeszedł, więc po troszku Kuba dostaje + koperku i kapusty pekińskiej cały zapas z piątku zeżarty. Po pracy muszę przez warzywniak przejść i zielone uzupełnić. Jak również odebrać z paczkomatu kolejnego Ziętka.

Kubuś po prostu postanowił się ogarnąć, skoro tyle pięknych dziewczyn w klatce na wyciągnięcie łapki. Nie ma jak dobra motywacja.