CAVIARNIA

Co za małe bidy
Trzymam kciuki żeby doszły do siebie , otworzyły się na Dużych i znalazły cudny domek

Ja też.

Kolejne dobre wieści Wasze kciuki przynoszą rezultaty



Maksiu (oczywiście nieświadomy, że go obserwuję ) wyszedł z domku, pochrupał ogórka, napił się wody z miseczki, wskoczył na domek i gryzł pręty, a później dwa razy hopnął z radości!

Brawo , brawo Maluchy ! Brawo Iza....

Jaka radość, aż serce się raduje To musi być cudowne uczucie kiedy taki prosiaczek staje na nogach

Filip właśnie wcina CN Z domku wychodzi rzadziej, niż Maks, ale w jego pobliżu występuje nieznana, magiczna siła. Kładziesz przed domkiem Fifiego ogórka, pomidorka -> odwracasz się na chwilę -> patrzysz znowu na klatkę, a tam warzywka nie ma!

wspaniale,
a jak relacje między nimi. Dogadują się??
Trzymam za nich mocno kciuki

Maks zdecydowanie rządzi klatką. Najczęściej wychodzą z domków na zmianę. Zdarza się, że wyjdą obaj i jedzą jednocześnie sianko, ale tylko wtedy, gdy Maks pozwala. Jak Maksiu stwierdzi, że już koniec wspólnej biesiady, wystarczy że odwróci się i skoczy w kierunku w którym jest Filip, a wtedy Fifi od razy czmycha do swojego domku. W tej chwili obaj są na zewnątrz, jeden przy misce, drugi przy sianie.

Chłopaków obecna klateczka Nowe urządzenie bardzo im się podoba. Jedyne czego im trzeba, to nowy dom..