CAVIARNIA

W sumie to nie wiadomo - Łajka czuje się świetnie, ale dziura się częściowo zasklepiła w środku i nie da się jej już tak dobrze wypłukać. Cały kawałek w rejonie środka brzucha tak, ale torebka sięga do nogi, a skóra przy pachwinie przestała się już wczoraj unosić. Ona dostała steryd i antybiotyki na dalsze 3 dni, ja dostałam wenflon do płukania i działamy. Może uda się bez ponownego nacinania

Hop!
Wykończą mnie te świnie kiedyś: po rozlicznych atrakcjach w postaci stania z wagą na 530g, gęstej szarej ropy i wyłażenia nowych gulek w zupełnie nowych miejscach Łajka uznała, że jednak chorowanie jest nudne i wyzdrowiała. Ot tak, po prostu Mamy profil świnkowy, USG brzuszka i kontrolę wet za sobą - wszystko mówi, że jest zdrowa jak rybka. Czyli teraz już tylko hoduje tłuszczyk, żeby było więcej ciałka do kochania Domku, gdzie jesteś?!

No i tak...



...domek się szykuje
I da się mądrze wykorzystać dziecięcy pęd do posiadania zwierzątka? Da. Tylko trzeba mieć trochę oleju w głowie, co by sprawnie działała. Tyle, że to zboczeńcy tacy sami jak my...

Aż się łza w oku zakręciła

Awwww, jakie to urocze

Awwwwwwwww!!!

Kati, skąd żeś ten koszmarek wyciągnęła?

To jedna z tzw. "meme face". Moje dziecko do niedawna miało na ich punkcie korbę. Malował je namiętnie i hurtowo