Strona 3 z 5
Re: Tygryska [Warszawa] rez
: 15 lis 2015, 9:18
autor: jatzoo
Dziewczyny po trzech godzinach na wybiegu trafiły razem do klatki. Luska chce strasznie dominować na co Tygryska się zgodziła od początku. Na wybiegu dwa razy się tylko zlapaly. Ale niestety Lusia gania cały czas tygryskę :/ Od rana znowu to samo. Tygryska grzecznie siedzi a glupol lusia na każdym kroku grucha wymachuje kuprem i szuka pretekstu by pogonic koleżankę. To normalne?? Czy dziewczyna uda się zaprzyjaźnić? ? Bo jedynie jak się zmecza to leżą kolo siebie.
Re: Tygryska [Warszawa] rez
: 15 lis 2015, 9:44
autor: sosnowa
Ale się gryzą czy tylko ganiają? Bo jak ležą koło siebie to nie jest źle. Obserwuj co się dzieje i jak pisała porcella, czy nie ma śladów ugryzień na skórze. Myślę, że jest nadzieja. A w nocy jak było?a może trafiło akurat na ruję Lusi? Bo opis do złudzenia przypomina mi zachowanie mojej Grawiśki w takich ramach. Identycznie mordowała dwa razy większą koleżankę, a ta to znosił ze stoickim spokojem, mimo, że to ona zasadniczo dowodziła. Po dwóch dniach sytuacja wracała do normy.
Re: Tygryska [Warszawa] rez
: 15 lis 2015, 10:00
autor: jatzoo
Lusia chce ja skubnac ale ruda jest szybka i ucieka... A jak sprawdzić czy ma rojke? ? W nocy dwa razy mnie wybudzily swoją gonitwa. Wie naprawdę nie wiem co mam myśleć. Ale leżą tylko z jednaj strony ale w przeciwnych rogach. Ale to też nie trwa długo bo zaraz luska zaczyna gruchac. A ja mam wrażenie ze ruda to po prostu się boi i ucieka :/
Re: Tygryska [Warszawa] rez
: 15 lis 2015, 10:13
autor: gren
Będzie dobrze
Ja po łączeniu zazwyczaj dwie noce miałam zupełnie nieprzespane.
Re: Tygryska [Warszawa] rez
: 15 lis 2015, 12:10
autor: sosnowa
Ja ruję tylko po zachowaniu poznaję. Nie jest źle, teraz cierpliwość jest podstawą. Jakby miało być fatalnie to by już chyba było.
Re: Tygryska [Warszawa] rez
: 16 lis 2015, 5:07
autor: jatzoo
Niestety Lusia cały czas gania ruda. Nie wiem czy nie będę musiał ich rozdzielić?? Cały czas szuka tylko pretekstu by ją dziabnac albo przegonić z miejsca na miejsce. Trochę się boje je zostawić same na czas mojej pracy... No ale jeśli się dziś nie zaprzyjaźnia to już nie wiem co mam robić? ? Macie jakieś pomysły? ? Czy poprostu dziewczyny nie są dla siebie stworzone ??

Re: Tygryska [Warszawa] rez
: 16 lis 2015, 6:44
autor: gren
Jak krew się nie leje to po prostu muszą się do siebie przyzwyczaić.
Re: Tygryska [Warszawa] rez
: 16 lis 2015, 7:21
autor: sosnowa
Dwie miski z tym samym jedzeniem daleko od siebie, źadnych zakamarków w klatce, żeby nie mogła jej zapędzić w kozi róg. Wiem, że to jest okropnie stresujące. Wytrzymajcie jeszcze.
Re: Tygryska [Warszawa] rez
: 16 lis 2015, 7:56
autor: jatzoo
Mam cztery miski po dwie dla każdej. Dwa pasnik dwa poidelka. Zero innych akcesoriów. Wiec w sumie nie mają o co walczyć. Miski są po przeciwnych rogach wiec każda ma swój kącik... A i tak luska ciągle gania ruda jak nie od miski to od rogu do rogu :/ A ruda juz tak przeraźliwie piszczy jak luska na nie grucha ze się o nią trochę boje by przez to nie zrobiła się agresywna. Bo to naprawdę kochany i spokojny i bardzo uległy prosiak. Czesem nawet sam dziabnie luska i ucieka i na chwilę jest spokój. A za chwilę luska atakuje i znowu agresja. Czyli mówicie ze mam jeszcze poczekać? ? Napewno żadnej nie zrobię tym krzywdy ??
Re: Tygryska [Warszawa] rez
: 16 lis 2015, 8:37
autor: sosnowa
Myślę, że warto im jeszcze dać szansę