Wczoraj o 12 odszedł od nas nasz kochany Lucjan
, który przyjechał do nas w wigilię 2010 r. Spędził z nami wspaniałe ponad 5 lat swoje krótkiego życia. Był naszą pierwszą adoptowaną świnką, później dołączył do nas Kokuś (marzec 2011 r.).
Od października 2015 r. było z nim naprawdę źle, dużo leków, badań... nie chciał jeść, a waga ciągle spadała. Przez pewien czas był bardzo słaby, nie jadł, wmuszałam w niego leki i karmę... walczyliśmy ciągle o niego, gdy nagle powrócił do siły, zaczął sam jeść, był bardziej żywszy. Można by powiedzieć, że nastało jego drugie życie, bo chyba nikt wtedy nie przypuszczał, że on z tego wyjdzie. Były dni lepsze i gorsze, cały czas dostawał stałe leki, wyglądało wszystko raczej w pozytywnych barwach, aż do wczoraj...
Lucjan dołączył do naszego Kokusia, oboje urodzili się i spoczęli koło siebie...
Niech Lucjan wesoło biega razem z Kokusiem za Tęczowym Mostem...
To były dwie najwspanialsze świnki jakie można było sobie tylko wymarzyć, przeżyły ze mną wiele ciężkich oraz radosnych chwil, zapamiętam ich do końca życia.