CAVIARNIA

Często panikuje, gdy przechodzę obok klatki, stara się wpełznąć pod legowisko lub zakopać się w sianie. Jednak, gdy wzięłam go ostatnio do głaskania, pozwolił na dotyk, oparł główkę o moją dłoń. Jest jeszcze tylko dzieckiem (choć podrośniętym) bardzo potrzebującym miłości i poczucia bezpieczeństwa.

Izuś dobro wraca, wróci do Ciebie za to wszystko co robisz... ja nie mogę, aż się popłakałam... biedactwo maleńkie...

aż się włos na głowie jeży. przecież ten "właściciel" co go oddał (nawet jeśli to nie on był sprawcą) powinien być pociągnięty do odpowiedzialności. Wiedząc, że świnka jest chora i potwornie cierpi nie zabrał jej do weta, nie udzielił pomocy. Jedyną oznaką litości było pozbycie się problemu oddając go SPŚM.

Maleństwo kochane. Iza, jeśli potrzebujesz jakiejś pomocy, do wal śmiało. Pewnie leczenie itp będzie kosztowało sporo. Trzymam kciuki oby jak najszybciej maluszek zapomniał o całym złu, jakie go spotkało...

Podziękowania należą się Beacie, która zgłosiła mi sprawę i nie odpuszczała dopóki nie poszłam o niego walczyć. Nie przypuszczałam, że sprawa jest tak poważna, ale dzięki jej czujności i dobremu sercu, dla małego jest jakaś nadzieja..

Jezu, straszne co tu robić? Jak mu pomóc?

Jestem poruszona tym co zrobiono maleństwu. Jeśli mogę jakoś pomóc to proszę o kontakt.
Dziękuję, że tyle dobrego dla niego robicie. Biedny maluszek aż serce się kraje.

Izo a jakaś rehabilitacja? Magnesy? Laser? Zobacz:
http://weterynarzsolec.pl/rehabilitacja-zwierzat/
A jeśli chodzi o dawki to myślę że nasza pani Agata Grzymała - Siedlecka http://www.wetkonstancin.pl/index.php?o ... Itemid=126 na pewno by telefonicznie czy mailowo pomogła, jeśli byłaby taka potrzeba

Ludzie to najbardziej odrażający gatunek pod względem okrucieństwa... Też tym bydlakom zmiażdżyć kolana! I nie tylko kolana......................................... Co za... [cenzura].......................



Biedne Maleństwo, kochany Teosiu, tnie poddawaj się, trzymam kciuki!!!