wiem Dzima..
Tydzień temu jeszcze była z nami..
Może gdyby nie zaniedbanie specjalisty od gryzoni to było by mi łatwiej?? Niby to świnki, niby było 6 a każda miała jakieś swoje rytuały.. codziennie przy sprzątaniu robiły to samo i teraz zburzył się ten porządek. Przy wieczornym sprzątaniu gdzie zawsze się miziałyśmy jest strasznie pusto.. pusty hamak.. a rano Halinka jak kończyłam i rzucałam zabawki to biegła na jedną i kładła się czekając na śniadanko.. a gdy dawałam drugie danie w karmniczku, to zawsze nim położyłam karmnik stawała mi na niego łapkami bym szybciej kładła
widzę też, że dziewczyny bez niej są ciut odważniejsze.. nikt nie ucieka jak kicham.. zawsze Halinka panikara (choć największa) uciekała, a reszta za nią..
dobrze, że młodych nie oddałam.. mam po niej śliczną żywą pamiątkę.. tym bardziej, że Rifka z pysia bardzo podobna do mamki
wiem, że muszę iść do przodu, choć jest to trudne..