CAVIARNIA

Gdybym sama nie karmiła dziewczyn, pomyślałabym, że najadły się jakiegoś szaleju...całą noc się ganiały i "kłóciły". Wariatki małe . Głośno było i denerwującego .Albo ruję mają, albo po prostu, co obstawiam, poczuły się już u mnie dobrze i pewnie, a nie mając większych problemów, zaczęły się wzajemnie "ustawiać" i walczyć ze sobą o zaszczytne miano świnki dominującej Po kłótliwej nocy, równie burzliwy dzień : gadają ze sobą jak najęte, zaczepiają się i kręcą pupami ( to w ich wykonaniu jest naprawdę śmieszne : dwie tańczące, białe "myszki" ). Biała trochę "prowadzi", ale co ciekawe - Blanka też zadziorna.
Na początku panny były bardzo zgrane, wtulały się w siebie, teraz pewnie wielkiej miłości między nimi nie będzie. Trochę się tego spodziewałam : wcześniej, w laboratorium, a potem w lecznicy, świnki były zmuszone przebywać w klatce w większym gronie - był stres, a w grupie walka o jedzenie i przetrwanie. Biała i Blanka zostały przecież z takiej gromady oddzielone losowo, a nie według własnych preferencji. Łączą je wspólne przeżycia, ale nie koniecznie musi łączyć "miłość". Dla tego przyjęłam możliwość adopcji oddzielnie każdej z panien - do innych samiczek.
Ale, żeby było jasne : nie mówię, że Biała i Blanka nie mogą być razem. Mogą - dogadują się tylko po swojemu - takie "wtórne" łączenie. Zabawnie to wygląda, ale świnki raczej nie zrobią sobie krzywdy - niech sobie pokręcą tyłkami. Nie ma potrzeby ich rozdzielania. Dziewczyny mają wspólną rezerwację - pójdą do DS razem, pewnie do tej pory już dogadają. Mam nadzieję, że w DS będą się przytulać do siebie, bo lubią, a nie ze strachu.

Dziś wieczorkiem znów ważenie dziewczyn, tradycyjnie wrzucę wyniki

Waga na dziś:
Biała : 433g
Blanka: 390g
Rośną, choć Blance oporniej to idzie - mogłaby wziąć przykład z siostry. Poza tym ok. Jak pisałam, dziewczyny "rozkręcone", ale nie ma obaw.
Biała już mniej stresuje się przy wyjmowaniu z klatki, Blanka wciąż panikuje. Obie jednak po chwili dają się głaskać - Biała lubi pod szyjką, Blanka wzdłuż ciałka. DS będzie musiał je rozpieszczać, to się szybko oswoją .

to ja lecę zważę swoje aniołki

Gaju, to normalne, co opisujesz. Laboranty po kilku dniach orientują się, że jest ok, nic im nie grozi i zaczynają zachowywać się jak normalne młode świnki: skaczą, szczypią sie po pupach, popkornują... Moi chłopcy robią to samo!
Jednocześnie trzeba pamiętać, że są jeszcze słabo odporne i ta nasza kwarantanna, sprawienie, żeby regularne przybywały na wadze - są niezbędne.

BTW WPA jutro

Porcello, ja to wiem, że to normalne...jakoś mnie te ich kręcenie do siebie tyłkami bardziej bawi, niż niepokoi, ale piszę to, bo chciałam zdać relację, co u dziewczyn, poza tym skoro mają rezerwację, niech ewentualny przyszły DS wie, jak zachowują się ich pannice. Szczególnie, jak ktoś nie miał do tej pory świnek, takie zachowania mogą niepokoić, a coś czuję, że jak dziewczyny pojadą na DS, to na początek znów będą jak te dwa białe aniołki, a potem "pokażą tyłeczki" . Ja gdybym się już nie napatrzyła na różne zachowania świnek, pewnie ze strachu, że sobie coś złego zrobią, już bym je rozdzieliła, bo to nie tylko popcorning

porcella pisze:BTW WPA jutro

Przypomniało mi, się że wczoraj cyknęłam dziewczynom jedno zdjęcie ( tylko, bo mi się baterie wyładowały ), więc wstawiam, a co
Z przodu suszona miętka z mojego ogródka, która jednak nie przypadła pannom do gustu i do dziś leży w klatce;
od lewej: Biała, Blanka; w tle różowa pantera.

Jakie ładne świnki na tle panter

Młode są, ale może to faktycznie rujka? Takie zachowania wypisz wymaluj ma moja Grawisia, oszaleć można i paść ze śmiechu na to kręcenie kuprem i galopy.

Jak one mają już rezerwację, to warto w temacie zamieścić i dla kogo

Odbyłam WPA u Pani Magdy ze Stegien. Tak nazwijmy umownie tę przemiłą Rodzinkę, która da świnkom wymarzony dom
Świnki niech się odpasą ile trzeba i witamy znowu w Warszawie