CAVIARNIA

Oni są identyczni

Silje, wiesz, że gybym była bez gipsu...A tak ani nie odbiorę, ani nie nadam na pociąg.

Wiem, wiem Beatko. Na Ciebie zawsze mogę liczyć, ale ta kontuzja. Z Porcellą tak samo. Kurujcie się.

Może jeszcze coś wymyślimy do soboty.

No może ja? Pisałam przecież. A nadać w dalszą drogę Marysia mogłaby.

A mogłabyś ?
Jest też taka opcja, że p. Paweł przyjedzie po nich w sobotę pociągiem. I może ktoś by ich odebrał na tych Bielanach od Cioci Zaspanej i podał mu do pociągu?
Ds-sowi zależy, aby przyjechali w miarę szybko. Martwią się też, aby się nie stresowali podróżą z przesiadkami.
No ale może nie da się inaczej, niż z przesiadkami.
Pucko, jutro do Ciebie zadzwonię i pogadamy,ok? Dziś muszę się do pracy zbierać.

No to jak mu tak zależy na czasie to niech zgra pociąg z zaspaną. Wsiądzie w metro - przy Dworcu Centralnym i w moment będzie na Młocinach.

Jeśli to będzie możliwe- pewnie tak zrobi.
Dziś jeszcze będę z nimi rozmawiała, jak ten transport miałby wyglądać. Do Warszawy bez problemu, tylko kwestia co dalej.

Chłopaczki już w Warszawie u Pucki.
Mam nadzieję, że Nieśmiałki bardzo się nie stresują tak daleką drogą. Dobrze, że jest ich dwóch, zawsze to raźniej.

Dostali siano, hamak, tunelik. Siedzą pod hamakiem albo w tunelu i udają ze ich nie ma

Pewnie dopiero w nocy wyjdą Albo jak będą myśleli, że są sami.