CAVIARNIA

U nas masakra w domu Chłopaczki zostali odesparowani od Amber i siostrzyczek i wyrobić się w domu nie da tak się drą .Orinoco oczywiście najgłośniej ,a Luis kompletnie sobie z tym nie radzi, bączek mały.Dziś mają bardzo poważny wiek 21 dni i musieli to przejść,ale Luisa mi szkoda strasznie widać że przeżywa roztanie .

Przerabiałam to chyba ze dwa razy i prawie płakałam razem z nimi Nawet kiedyś to przeciągnęłam o dwa, trzy dni , bo nie mogłam wytrzymać.

Noc była tragiczna dosłownie darli się na całe gardło a Amber zdezorintowana totalnie bo słyszy a nie widzi swoich białasków.
Dziś już cisza i spokój ale nic ich nie widać tak się w domku pochowali .Luis za pare dni jedzie do DS ,a Orinoco czeka na transport jakiś do Rzeszowa

Wysłałam znów kilka maili w sprawie transportu dla Orinoco, może się uda tym razem coś znaleźć

Dziś Luis jedzie do DS u pani Iwony,osobiście go zaworze.12.09 jedzie Amber do pani Magdy i Majbach do Pani Ani ,dla Orinocko i Edytki szukamy transportu ,a Melodynka za pare dni też może opuścić DT.Także maluchy się rozjadą po Polsce

Co nowego u maluszków??

Luis pojechał już do DS a Orinoco został sam w klatce i strasznie mi go szkoda nie ma do kogo pysia odezwać.Dziewczynki mają już popakowane walizki ale transporty leżą i kwiczą po prostu .A ja nie mam nawet siły żeby im zdjęcia porobić, bo już mam nawał pracy a w domu same obowiązki.

O mój biedaczek Orinoco.... Jeszcze tylko 10 dni i jest u nas i bedzie mial swojego przyjaciela na zawsze...

A może i mniej niż 10 dni

Orinoco pojechał dziś do DS ,zostały same dziewczynki.