CAVIARNIA

porcella pisze:Wiesz, że ten, kto się chowa, jest szefem? Inaczej, niż u ludzi...

serio tak jest? Przepraszam za OT, ale mnie zaintrygowałaś. U moich loszek to Jadźka zawsze się chowa. Tak było przy Bonie i teraz przy Gabryśce. Z tym że w duecie z Boną, to B. ewidentnie rządziła, a teraz przywództwo ma Jadźka. Chyba że przez prawie 3 i pół roku źle postrzegałam relacje między B. a J.
Koniec OT

Tak ktoś wyjaśniał i myślę, że to prawda. W stadzie zawsze chroni się najsilniejszego, słabsi idą na pożarcie. widać to świetnie, kiedy pojawia się grupa labków, jeśli zajrzysz do grupowych zdjęćw wątkach laboświnek, to zobaczysz taką "kupkę" w rogu - pierwszy wskakuje w bezpieczne miejsce najsilniejszy, a reszta na niego. Pewnie przy zrównoważonych dwójkach, kiedy się nie boją, to nie ma tego odruchu, ja nie zauważyłam u swoich nigdy, ale to były i są nietypowe pary...

Piękne dziewczynki

Jutro rano czeka mnie wizyta u weterynarza z Trusią Jasną. Coś "charczy" lub "chrapie" przy wąchaniu i jedzeniu. Wezmę może od razu i Ciemną na kontrolę?

I jak tam po wizycie?

Jasna osłuchowo czysto, nosek też czysty. Podejrzewamy jakieś alergiczne reakcje. Na wszelki wypadek dostała zastrzyk na odporność (jutro też dostanie). Czarna dzisiaj nie jechała bo brzydko jest na dworze

To dobrze,że żadne choróbsko się nie przyplątało

Ostatni zastrzyk poleciał Otrzymują obie wit. C. i mam obserwować.
Dziewczynki nadal do adopcji! Są przekochane, milutkie. Potrzebują trochę czasu aby się z człowiekiem oswoić ale myślę, że warto poczekać

Nie kuś Nie mam jeszcze żadnej świnki,ale kiedyś miałam,od kilku tygodni przeglądam forum i nie mogę już wytrzymać. To fakt,wyglądają na milutkie

Kusić nie muszę, dziewczynki same przekonają do siebie adoptujących