Strona 3 z 5

Re: Pielęgnacja samców

: 23 kwie 2015, 15:05
autor: Marikaaa
Dzięki za szybką odp. :) 1-3 tyg. brzmi sensownie. Nie musiałam dotąd u świń pucować tego gruczołu. U Naleśnika nie było i nie widzę takiej potrzeby, ale ten nowy Nicek - jest wciąż taki podniecony... Może mu to pocenie przejdzie z wiekiem? W każdym razie na białej łatce czarna smoła, nawet nie mogę całkiem odgarnąć, wygląda to brzydko. Choć ja bym i tego mogła nie ruszać, żeby zwierza nie stresować, ale pokazałam wetowi i kazał wymyć. Na razie samym szamponem i tylko po tyłeczku. Spróbuję teraz z oliwką i szamponem. Przy shelti to mnie nie dziwiło, a nie spodziewałam się tego po krótkowłosej świni, że trzeba będzie kąpać cyklicznie. Cieszę się, że jest cieplej, to mu może suszarkę daruję, bo nie bardzo się podobała. :roll:

Re: Pielęgnacja samców

: 23 kwie 2015, 16:37
autor: Lilith88
A on jest z adopcji jeśli dobrze kojarzę? Zapytaj może jego DT co myśli na ten temat? Czy wcześniej też się tak tłuścił? Mi Porcella poleciła Manusan ostatnio do kąpania świnki i mam zamiar wypróbować niedługo. Co do długości włosa to nie ma znaczenia zupełnie, ja mam same krótkowłose i tak jak pisałam każdy ma inne potrzeby co do częstotliwości kąpania, jedyny plus taki, że nie zasikają się raczej i przy miękkich bobach też nie pobrudzą za wiele a nawet jeśli to nawilżaną chusteczką można przemyć, przy długowłosej to już nie wystarczy. A czy mu przejdzie z wiekiem to ciężko powiedzieć u mnie ten co się tak mocno tłuści to najstarszy samiec a do tego najspokojniejszy w ogóle nawet się nie próbuje kłócić o bycie alfą i zero w nim agresji.

Re: Pielęgnacja samców

: 23 kwie 2015, 16:51
autor: Marikaaa
Już przy pierwszym spotkaniu świnek Porcella zawoła: "Ale mu ten gruczoł ściemniał!" lub coś w tym stylu. Faktycznie, nie zaszkodzi zapytać jeszcze u źródła. Tyle, że nie chciałam pisać posta pod postem, a i ten wątek wydawał się odpowiedni.

Re: Pielęgnacja samców

: 23 kwie 2015, 23:47
autor: porcella
Bo rzeczywiście mu wtedy ściemniał - tak, jakby w reakcji na Naleśnika. Przedtem nigdy nie zauważyłam takich objawów. :think: Można więc sadzic, że jak się przyzwyczai, to mu przejdzie. Można też kupić - albo poprosić u weta - Manusan i nim przecierać okolice, żeby się nie tłuściło i nie brudziło. Kontrolujcie, zatkany gruczoł bywa przyczyną ropni.

Re: Pielęgnacja samców

: 02 maja 2015, 20:50
autor: Sensibles
Czy jeśli samczyk najpierw robił zdeformowane bobki, takie bardzo cienkie, a dzisiaj nie zrobił ani jednego - może to być oznaka tego zatkania resztkami kału, o którym jest mowa w poście kimery? Dodam, że maluch ma 1-1.5 roku dopiero, a jest napisane, że problem dotyka generalnie starszych panów świnek. Plus jest teraz na masie leków bo przypałętało się choróbsko i leczymy od wtorku - może to wynik tego? Tylko czy to normalne, że przestał bobczyć aż na cały dzień? Czy to może oznaka tego zaczopowania, a może "normalna" reakcja na podawane leki?

Re: Pielęgnacja samców

: 02 maja 2015, 21:56
autor: kimera
To reakcja na leki i pewnie mniejszą ilość jedzenia. Dokarmiasz małego? Przydałoby mu się więcej błonnika w pokarmie.

Re: Pielęgnacja samców

: 02 maja 2015, 21:57
autor: Sensibles
Dokarmiam ciągle, RodiCare, według zaleceń :)
Zresztą - http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =81&t=4536 ;)

Re: Pielęgnacja samców

: 03 maja 2015, 18:48
autor: twojawiernafanka
Mam pytanie. Dziś czyściłam chłopakom gruczoły. U wszystkich były przybrudzone na ciemno, natomiast u Dużego Labka wydzielina miała pomarańczowy kolor i odchodziła z całymi kępkami futra. Czy już powinno mnie to niepokoić? Wcześniej nic takiego się nie działo, ale też nie miał większych problemów z nadprodukcją tłuszczu. Na jedno czyszczenie nie udało się do końca, za jakiś czas powtarzamy zabieg.
Jak mogę mu pomóc? Wet, czy na razie próbować w domu?

Re: Pielęgnacja samców

: 03 maja 2015, 19:00
autor: porcella
Z różnymi się spotkalam, ale z pomarańczowym jeszcze nie :think:

Re: Pielęgnacja samców

: 03 maja 2015, 19:07
autor: twojawiernafanka
No właśnie to taki brudny żółty - jasnopomarańczowy. Jakby płaty, ale nie łupież, tylko właśnie wydzielina z gruczołu.
Chyba jednak wybierzemy się do weta - na wszelki wypadek