Re: Kubuś - wspomnienie [*]
: 22 lis 2014, 22:27
				
				My też ...  
			
Forum Stowarzyszenia Pomocy Świnkom Morskim
https://forum.swinkimorskie.eu/




 .
 . . Kubusia kupiliśmy w sklepie( nie wiedzieliśmy jeszcze wtedy nic o adopcjach), jako 20 dag maluszka. Wybrał go mój syn, bo zauważył, że jest najmniejszy w całym stadku. W domu okazało się, że ma dużą ranę na karku od pogryzienia. I tak Kubuś zamieszkał w jednej klatce z kolegą Kudłatkiem, który bez problemu go zaakceptował. Kubuś był bardzo łagodnym prosiaczkiem, mimo agutowego koloru sierści, nigdy nikogo nie ugryzł, czasem tylko celnie kopał tylną nogą
. Kubusia kupiliśmy w sklepie( nie wiedzieliśmy jeszcze wtedy nic o adopcjach), jako 20 dag maluszka. Wybrał go mój syn, bo zauważył, że jest najmniejszy w całym stadku. W domu okazało się, że ma dużą ranę na karku od pogryzienia. I tak Kubuś zamieszkał w jednej klatce z kolegą Kudłatkiem, który bez problemu go zaakceptował. Kubuś był bardzo łagodnym prosiaczkiem, mimo agutowego koloru sierści, nigdy nikogo nie ugryzł, czasem tylko celnie kopał tylną nogą  . W wieku 4 lat zaczął chorować na nowotwór okolic odbytu, przeżył operację, leczenie, pół roku  walczyliśmy bardzo dzielnie, ale nie udało się
 . W wieku 4 lat zaczął chorować na nowotwór okolic odbytu, przeżył operację, leczenie, pół roku  walczyliśmy bardzo dzielnie, ale nie udało się  . Mój syn do tej pory wspomina jego niesamowite pozy podczas głaskania.
 . Mój syn do tej pory wspomina jego niesamowite pozy podczas głaskania. .
 .



