CAVIARNIA

No! Odwiesili się w końcu.
Wiedziałam , że łakomstwo zwycięży, choć rzeczywiście trema trzymała ich dość długo. Są strachulce, fakt.
Ale się wyrobią.
Ze zdjęciami tutaj jest trochę trudniej, niż na starym forum. Trzeba najpierw wrzucić na zewnętrzny serwer, np. fotosik , skopiować link zdjęcia i umieścić go w nawiasach [img]....[/img]

Nadal trochę mnie martwią chłopaki. Jakoś porównując do poprzednich świnek, które miałam to wydaje mi się, że jedzą za mało. Siana praktycznie w ogóle nie chcą jeść :/ jutro pierwsze ważenie

Myślę, że ze dwa tygodnie trzeba takim wystrachanym świnkom dać, zanim poczują się bezpiecznie i zaczną normalnie jeść.
A może konkretnie to siano im nie odpowiada? Może z jakimiś ziółkami je zmiksować? Raczej jeść lubią, skoro Brunet ponad 1100g waży. Jestem ciekawa ile spadli, bo spadli na pewno- każda zmiana, nawet na lesze, to stres dla świnki.

Poważeni... 1030g oraz 876g

Kurczę... Dzisiaj sprzatnelam trochę w klatce, dotknelam ich do wazenia i znowu się zawiesili...

Nie wiem.. Trudne z nich przypadki jednak. Ja bym ich wyciągała na kolankowanie, oczywiście razem. W końcu się przekonają, że nic złego się nie dzieje.

Zamówiłam dzisiaj siano dla niejadków z Tivo.... Bo z tym czarnym świnkiem zejdziemy niedługo wspólnie na zawał. On je tylko w nocy i to niewiele ciągle. Martwię się bardzo. Jasny daje radę, wychodzi przy mnie na środek klatki, je i bobczy jak należy.

Wcinają jak nie wiem co

Czas na pewno pomoże, trochę łagodnego dotyku, umieszczenie klatki w jakimś miejscu, gdzie jest spory ruch, ale nie ma nadmiernego hałasu. Może gadać telewizor, czy radio, to tez pomaga.

KasiaKrogulec pisze:Wcinają jak nie wiem co