CAVIARNIA

Paprotku... Nie tak miało być...

No niestety. Rano zadzwoniła dr Magda że musiała uśpić Paprota, bo nagle zaczął się dusić

ech, i tak się prosię pętało po różnych domach, jedno dobre, że miał opiekę i kolegę, ale zawsze mi smutno, kiedy tymczasy odchodzą nie "u siebie"...

No przykro. ale myślę że ten czas u mnie z Emanuelem nie był zły.
Jeśli chodzi o Emanuela to pojechał do Porcelli, w planach łączenie z Nioniem.Na razie można o nim czytać tu:
viewtopic.php?f=62&t=494&p=544020&hilit=emanuel#p544020

Odwiedziłam go we wtorek. Wyglądał całkiem całkiem Płatki suszonego groszku nadal lubi

Bardzo żwawy jegomość z Emanuela i zupełnie zdrowy! Usg pokazało, że ma nereczki i pęcherz zupełnie czyste, żadnych osadów!

Emanuelku już niebawem domek się szykuje i kolega

No i zamieszkał razem z fajowym dziwnym kolegą podobnym do dużego ,białego szczura

Albercik myje koledze uszy , bo sam biały i uważa ze Emanuel się przybrudził. Ogromnie się cieszę, że chłopaki się docierają , a myślę ze bedzie to fajna para

Do Uratowanych?