Niestety nie mam dobrych wieści. Po dzisiejszej wizycie dr Ilona upewniła mnie w tym ze bedę zegnać Tasię niebawem. Daliśmy sobie jeszcze tydzień, dostała p bólowe, będę jej dogadzać, ale świnka jest juz zmęczona, Dr mówi zeby nie czekać dłużej jak tydzień...

Nowotwór na głowie jest wielki jak piłeczka , ogolnie tyle nieszczęsc co ma ta świnka to nie zmieściłoby się w 10 ciu. To przytulam rudaskę kochaną. Jutro jade do Marzenki, powiem jej. Wiem że ona powie - siostra zrobisz co bedziesz musiała- zdaję się na ciebie.
jakie to wszystko trudne
