CAVIARNIA

13,05.2022 Roso był na badaniu okulistycznym.
Nie wiem, czy da się wstawić na forum PDF, więc zrobiłam fotkę opisu:

I zalecenia:


Naprawdę ciężko mi będzie z tymi zleceniami, bo mnie często nie ma po 14 godz w domu
A tu trzeba leki podawać po 4xdz, jeszcze do tego z 5min przerwami. Nierealne przy moim trybie życia.
Przynajmniej nie codziennie.
Oko wygląda naprawdę nie za ciekawie, ale wg Dr - nie beznadziejnie. To co w nim się dzieje jest najprawdopodobniej skutkiem jakiegoś (starego) urazu, ale nie można również wykluczyć ec, dlatego poszła krew w tym kierunku.
Roso na to oko prawdopodobnie nie widzi i widział nie będzie. 25.05 mamy się stawić na kontroli i zobaczymy co dalej.

Wg informacji od dr Judyty- wynik Roso w kierunku EC- na szczęście ujemny . Tyle, że dostałam ten wynik bez imienia świnki, jutro dopytam, czy da się z tym coś zrobić.
Jutro kontrola u okulisty. Oko wygląda lepiej- wielkość prawie normalna, nawet mam wrażenie, że jest mniej zmętniałe. Do ideału jednak daleko. Mam nadzieję, że jutro definitywnie dowiem się co mu dolega.

Roso był dziś na kontroli okulistycznej. Ciśnienie w oku znacznie się zmniejszyło. Dr zmniejszyła dawkowanie kropli- póki co 2xdz Cosopt, Dexamethason i żel Optixcare. Kontrola za około miesiąc. Mam obserwować- jeśli oko zacznie znowu się powiększać- odstawić steryd i kontaktować się szybciej. Jeśli uda się utrzymać stan taki jak teraz (lub lepszy) - to super. Ale jeśli ciśnienie w oku będzie bardzo rosło- trzeba je będzie usunąć, aby nie bolało.
Naprawdę nie wiem, czy Roso ma wobec tego wszystkiego szanse na adopcję.. Czy trafi się ktoś świadomy i odpowiedzialny, z dostępem do świńskiego okulisty? Komu będzie się chciało zakraplać oko 2xdz trzema rodzajami leku w odstępach 5 minutowych? Przy pomyślnych wiatrach lek będzie do podawania 1x.
Coraz mniej jest ludzi, którzy chcą zwierza z problemami i poniekąd się nie dziwię. Trzeba mieć czas i pieniądze. I oczywiście pokochać tego malucha, bo wtedy ta mała niedogodność przestaje być wielkim problemem. Poza okiem Roso jest piękny i zdrowy. I na pewno jest mu smutno samemu.
Przystojniak na wizycie:

I chore oczko- prawie idealne. Postaram się zrobić wyraźniejszą fotkę. Trochę jeszcze widać zmętnienie.

Piękny jest musi poczekać na swoją szansę, kroplenie oczu wbrew pozorom nie jest takie niewygodne, a mając go codziennie na rękach pięknie się oswoi.

To prawda. Sama widzę, że przez te zakraplanie, kiedy to mam z nim kontakt kilka razy dziennie- stał się mniej płochliwy, a nawet daje się miziać po łebku. Podoba mu się to nawet, przymyka oczka

Roso wczoraj był na kontroli okulistycznej.
Musi przyjmować Cosopt- 2-3xdz oraz Dexametazon 1x dz, 5 min po Cosopcie (ja daję wieczorem.

Szczerze mówiąc nie wiem jakie ma szanse na adopcję..
Osoba, która chciałaby się nim zaopiekować musi mieć dostęp do okulisty świnkowego by okresowo kontrolować ciśnienie w gałce ocznej. No i oczywiście trzeba liczyć się z tym, że krople będą podawane dożywotnio. Nie jest to jakiś wielki problem, bo świnek do zakraplania już się przyzwyczaił.

Roso ma się dobrze, choć nadal bezskutecznie wypatruje swojego domku. Zakraplamy oczko i jest to właściwie jedyna dodatkowa czynność , jaką trzeba przy nim wykonać. Niedługo wybieramy się na wizytę kontrolną, by upewnić się, że wszystko jest w porządku.

Aktualne

niestety nie widzę zdjęć