CAVIARNIA

Dzima pisze:A ucho sprawdzałaś?

Ucho wygląda czysto. Twoje pytanie nie dawało mi spokoju i parę dni temu (a dokładnie 1.12) wzięłam go jeszcze raz na wizytę.
Dr Judyta na moje dociekania powiedziała, że z zewnątrz i tak nie będzie nic widać ( choć ja pamiętam o Twojej tymczasce Nakrętce i o jej wycieku z ucha). Nie, u Josego nic takiego nie widać. Dr zrobiła RTG by obejrzeć puszki. Okazało się, że są rzeczywiście ciemniejsze w obrazie, niż być powinny. Ale że ta głowa leci mu na bok od samego początku, tzn. że jest to stara sprawa (być może wrodzona, tzn. bakterie otrzymał od matki) i to zmniejsza szanse na to, że antybiotyk pomoże. Póki co mam podawać Bactrim przez 3 tygodnie. Mało tego: Jose ma problem z jajkami, które nie zeszły mu tam, gdzie być powinny (cechy wnętrostwa). Są wyżej i przez to wypychają prącie na zewnątrz.
Ogólnie- bida z niego..
Nie mam pomysłu, co z nim dalej..
Szanse na adopcję ma niewielkie, bo mało jest ludzi, którzy świadomie wybiorą nie w pełni zdrową świnkę. Bardzo mało.
A że z Josem mieszka Cinek, więc i jemu z automatu droga do domu się wydłuża. Wielka szkoda, bo to zdrowy i pełen energii świń, na pewno nie powinien siedzieć w DT dłużej, niż to konieczne.
No i tak..

Wobec tego co wyżej napisałam i po długich przemyśliwaniach i obserwacjach tego niedoskonałego duetu doszłam do wniosku, że nie ma co chłopaków uszczęśliwiać swoją obecnością na siłę.
Cinek erotoman tak zdominował biednego Jose, że ten wychodził spod hamaka tylko na jedzenie.
Nie o to chodziło. A szukanie mu kolejnego kolegi po tym, jak wrócił z Warszawy po nieudanym łączeniu raczej też nie napawało optymizmem. Wyszło na to, że najlepszą dla niego drogą jest kastracja i szukanie żonki.
No i dziś byliśmy na zabiegu. Cinek czuje się świetnie i mam nadzieję, że tak pozostanie.
Ale mało tego.
Jose również przeszedł zabieg, ale on miał ku temu wskazania medyczne, o których pisałam wcześniej. Jak się okazało- jądro, które "nie zeszło" było też nie do końca rozwinięte- dr Judyta powiedziała, że była duża szansa zrakowacenia. Zabieg był większy, niż zwykła kastracja, bo Jose ma dodatkowe, spore szycie na brzuchu. Mam nadzieję, że szybko dojdzie do siebie, bo dziś był troszkę markotny.

Jose dotarł do mnie na DT i po 22.03 zostanie towarzyszem Nakrętki
Jest przepiękny

Ale się cieszę!
On jest bardzo piękny. Wreszcie odżyje

Świnkolub pisze:Ale się cieszę!
On jest bardzo piękny. Wreszcie odżyje

A ty się nie skusisz na Cinka?

Tak, Jose pojechał na DT do Dzimy i chyba na razie będzie miał wątek z Nakrętką (?)
viewtopic.php?f=98&t=11191&p=540132#p540132
Może w końcu trafi swój na swego.

Kastrat Cinek za tydzień będzie gotowy do adopcji.
Żona poszukiwana!!! Może być też stado żon

Dzima pisze:

Świnkolub pisze:Ale się cieszę!
On jest bardzo piękny. Wreszcie odżyje

A ty się nie skusisz na Cinka?

Cinek jest naprawdę piękny bez dwóch zdań.
Ale właśnie zaczyna niedomagać nasza najstarsza i to jest priorytet na teraz