CAVIARNIA

Z domu Gryzka i Lucjana gorsze wieści, Gryzek złapał coś niefajnego, przestał jeść i bobczyć, wygląda jak potężne zaparcie.
Zaraz jedziemy do weta, napiszę więcej jak wrócę.
Trzymajcie kciuki.

P.S. U Lucjana wszystko w porządku.

EDIT: Gryzek został pod kroplówką w Zwierzyńcu, wieczorem będziemy wiedzieć więcej. Badania krwi nie wyszły źle.

Z pomocą "Zwierzyńca" leki i kroplówki postawiły go na nogi. Tylko grymasi do jedzenie, więc jest na karmieniu papkostrzykawką. Możliwe, że jest starszy niż myśleliśmy i to tylko SKS, więcej wyników mają przysłać w poniedziałek. Całkiem dobrze się trzyma, chyba będzie OK.

Gryzek pozdrawia! (I Lucjan też!)

O mamooo co to mnie ominęło... i jak u Gryzusia? Ustabilizował się chłopak?

Cześć wszystkim świniarzom.

Mam wieści o Gryzku i Lucjanie.
Z problemów na początku roku Gryzek wyszedł, przy okazji lekarz zaordynował mu leki, bo wróciły nerkowe problemy. Jako że śmierdzą, nie przepada za nimi...
Obecnie ma typowy SKS, siwe, krzaczaste brwi, długie wibrysy koło oczu, i mięśnie z początkami zwapnienia. Na oko trzyma się całkiem fajnie i wesoło, tyle że ma trudności z chwytaniem siekaczami zbyt dużego pokarmu, więc siekam dla niego CC i warzywa. Niestety wet powiedział, że u Gryzka zbliża się tęczowy most. Bardzo szybko, teoretycznie ma dopiero pięć lat, a już dziadek. Ale póki co cieszymy się jego obecnością.

Lucjan kompletnie nic się nie zmienił. Taki słodki kapeć-przytulak, który od czasu do czasu łapie zapędy dominatora. Zero problemów zdrowotnych, sierść błyszcząca, apetyt nieskończony, wysoce rozwinięte umiejętności parkowania tyłem w garażu.

Pozdrawiam
Tomasz

Witam.
Złe wieści. Gryzek odchodzi, ale odchodzi dobrą śmiercią, nie wygląda by cierpiał, spokojnie zasypia przed długą drogą przez tęczowy most w towarzystwie Dużego i Lucjana. Zostanę z nim do końca. Żegnaj kochany, byłeś najradośniejszą świnką jaka była pod moją opieką. Leć mostem na ogórkowe pola do starych i nowych przyjaciół.

EDIT: Odszedł za TM. Dobrej podróży przyjacielu!