Wiem, czytałam o Twojej prosince
Pożycz mi Rudzię niech moja bestię ustatkuje.
U weta ok. Kota na darmo tachałam bo się okazało, że wetce się daty pomyliły i kota w tym roku na wściekliznę nie szczepimy. A zakaźne choroby miała w zeszłym miesiącu. Rudi na szczepieniu jak aniołek
Wykorzystałam ostatni bon na szczepienie dla Rudolfa
Jeszcze dla Toffiego jest jeden. Toffi jakoś w marcu ma szczepienia. A bony to się pochwalę dostałam w zeszłym roku od wetki jako prezent na ślub
Każdy pies po dwa szczepienia na wściekliznę plus choroby zakaźne
Co do wagi Rudusia - pół kilo do zgubienia. Oczywiście Toffi tez się domagał włażenia na stół no bo jak to Rudolf był, Ginger była a co on gorszy? To chociaż na wadze posiedział
A Toffi ... hmmm... ja się przyznaję, że to moja wina. Pewnie dlatego, że to takie chucherko schroniskowe było, jakie dali takie zabrałam, chore, umierające na rękach, walczyliśmy o każdą chwilę jego życia. Praktycznie do drugiego roku życia on ciągle był chory. Jak nie nosówka i parwowiroza, to zapalenia płuc, anginy. Grzybice to taką podłapał, że uszy wyglądały jak krwawe placki bo drapał. Grzybicę dostał bo się integrował na działce z dzikimi kotami i karmicielkami
Potem chodziłam z nim na szkolenia, byłam konsekwentna ale ja swoje a on wie lepiej. Toffi to mądry pies ale tu jest właśnie problem. On jest za mądry. Na szkoleniu to się ze mnie śmiali, że on to tylko do cyrku się nadaje. Przypomnijcie mi to wstawię kiedyś fotki jak się mój gwiazdor w ubraniach prezentuje. Tutaj wielkie podziękowania dla oxi za komin zrobiony na drutach
Ten mój głąb tak się chętnie ubiera, że kiedyś wsadził łeb w leżący luzem tunel dla świnek.
Oczywiście bez cyrków się nie obeszło. Zoologika musieliśmy zaliczyć, od weta znowu nie chciał wyjść, polizał jakiejś babce kota a ona z awanturą, chciał dwóch meneli pogryźć. Wstyd z nim wychodzić gdzieś dalej. I jeszcze jakby było mało to w autobusie usiadł na transporterze z kotem bo przecież arystokracja na podłodze nie siada. Jak złaził to się transporter na bok przewrócił. Myślałam, że kot będzie miał traumę ale gdzie tam! Śpi w wannie jakby nigdy nic
Prosiaki dzisiaj mają dla mnie dobre serduszka i siedzą cicho jak myszki. Albo knują coś grubszego na później.