CAVIARNIA

- i powodzenia dla Jagusi...
Trudne to wszystko

O jejku, nawet nie wiem co powiedzieć Tak mi przykro. Mufiś na drogę Jagódko

A dla Jagódki wszystkiego dobrego na nowej drodze życia

ech życie

Bardzo współczuję

Strasznie mi przykro, Mufisiu i za Jagódkę

przykro czytać takie rzeczy po powrocie na forum.. tym bardziej, że uwielbiałam Mufisia

mam nadzieję, że Jagódka szczęśliwa z nowymi koleżankami

Jagodzia super dogadała się w stadzie Co jakiś czas dostaję zdjęcia i filmiki Trafiła do naprawdę dobrego domu

My poszliśmy w trochę innym kierunku i prowadzimy dom tymczasowy z miejscem dla jednego kota Wczoraj do nowego domu pojechała nasza pierwsza podopieczna... smutna chwila, bo skradła moje serce ale jestem szczęśliwa, że rozpoczęła nowy rok ze swoją prywatną rodziną !
My teraz czekamy na kolejne wystraszone schroniskiem kocie dziecko...może już w tym tygodniu będzie się u nas uczyć, że człowieki są fajne... Norbert bardzo pomaga w socjalizacji...zresztą Knedel i Imbir też są bardzo przyjaźni.

Po świnkach nie zostało już nic Klatka sprzedana, rzeczy rozdane...czasami czuję jakby tamten czas był jakimś snem...
Dalej prowadzimy dom tymczasowy dla kotów i obecnie jest u nas trzecie kocie dziecko, które 17 marca jedzie do nowego domku Pod nasze skrzydła trafi kolejny kotek. Nie wiem jak długo to potrwa, bo na obecnego podopiecznego moje kociaki bardzo źle reagują i trochę się w tej kwestii ścinamy z Norbertem. Czas pokaże...

Ech, szkoda... Waszego świnkowego domu. Ale koty mają szczęście ...