Re: Nala, Nutka i Frugo - inspektor:D
: 17 mar 2015, 11:33
U mnie też właśnie pleśniało ale może w końcu coś mi się uda wyhodować dla tych moich pupili 

Forum Stowarzyszenia Pomocy Świnkom Morskim
https://forum.swinkimorskie.eu/
Ja mam wrażenie, że ona woli być sama ( w końcu tam, skąd do nas trafiła mieszkała sama). Z dziewczynami nie chciała się dogadać. Nie zauważyłam, żeby jakoś tęskniła, humor jej dopisuje - o apetycie nie wspominając - na dodatek dużo łatwiej pilnować jej diety - bo i przez kratki coś zwędzić potrafiłaInez a Tusieńka nie chciałaby jakiejś koleżanki choćby przez kratki?;)
Dla Tusi jedzenie jest sensem życiamartuś pisze:To widzę, że Tusia nie poddaje się diecie bez walkiTak samo jak moja Nala
U świnek apetyt najważniejszy więc skoro szamie to jest ok
Zgadzam się w 100%. Nala kupiona w zoologu jako teoretycznie 2 miesięczna świnka (a miała najwyżej 4 tygodnie i ważyła niecałe 200g, aż kości było czuć przez skórę!) jak dostanie jedzenie to masakra! Rzuca się na to jakby cały dzień nic nie jadła, szybko zjada swoją porcję i kradnie Nutce, je w takim tempie że czasami aż się krztusi jedzeniem! Natomiast Nutka urodzona w DT u Beatrycze zachowuje się zupełnie inaczej bo nigdy nie zabrakło jej jedzenia. Je sobie spokojnie, pomalutku, nigdzie się nie spieszy. Nala jest już u mnie 4 lata, od początku miała dużo jedzenia ale widać, że jeszcze pamięta te złe czasyInez pisze: Nie wiemy dokładnie jak wyglądało jej całe życie ale to ciekawe i wiem, że na forum parę osób potwierdzi - świnka od małego chowana w dobrych warunkach jest łakomczuchem ale nie rzuca się jakby nic nigdy nie jadła, na później sobie zostawi, powybrzydza, a taki boraczek jak Tusia może nigdy nie uwierzyć, że jedzenia jej nie braknie.