Dawno się tak nie cieszyłam ! Waga rano ok 538-539 a teraz przed kroplówką 577 . Coś mu brzuszek podrażniało i powodowało rozwolnienie, ciężko powiedzieć czy to płatki, ogórek czy ta nystatyna ale na razie tylko ma herbi +sianko , raczej siana nie je bo mu trudno ale jakies kwiatki suszone dostaje do pysia. Szkoda bo ogórka wciągał jak zły i płatki też . No ale na razie się niego nie leje więc mam nadzieję że powoli dobije do bezpiecznej wagi i zaczniemy leczyc grzyba. Dziękujemy kochane za kciuki, dla mnie to wiele znaczy bo same wiecie jak jest. My traktujemy nasze swinki jak dzieci a ludzie gadają "uśpij" już kilka razy ktoś mi to powiedział Filip ma zbyt piękne życie , duży wybieg, pełna micha no i 5 lasek żeby mu to odebrac tak szybko .. chyba , że zobacze że już to nic nie daje, i on si,ę juz tylko męczy a szans nie ma ale póki co jadę na uspokajających żeby nie płakac cały dzień bo ogólnie cięzko już to nam idzie , dokarmianie na siłę , kroplówki, piszczenie fisia . Ale waga w góre !
DZIĘKUJEMY
