Strona 193 z 363

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 09 sty 2017, 19:36
autor: Siula
Osłuchowo tak. Dwa razy była badana. Ja też przez cały ten czas nie słyszałam żadnego charczenia, ani nic w oddechu. Serduszko jeszcze sprawdzimy przed wycięciem kaszaka, który rośnie i trzeba będzie coś z nim zrobić w końcu. Tylko Duża strasznie się boi narkozy ( bardziej u świnek niż u siebie się bałam ;) ).

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 09 sty 2017, 23:05
autor: balbinkowo
Ojej Bromba :fingerscrossed: :fingerscrossed:
Siula gratki dla Dużego i tutaj za nową pracę :jupi:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 10 sty 2017, 8:41
autor: Siula
Dzięki! Jak on się tam "zadomowi" to kolej na mnie!
Bromba już bardziej ożywiona, wychodzi z legowiska na jedzenie i spaceruje po mieszkaniu :D

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 10 sty 2017, 16:36
autor: martuś
A może jej robić inhalacje? :think: Albo coś jej wpadło do noska i się wbiło a teraz cały czas przeszkadza.... Jeśli miałaby problem z korzeniami to raczej niechętnie by jadła bo by ją bolało :think:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 10 sty 2017, 18:57
autor: Siula
Martuś też myśleliśmy o inhalacjach jak u ludzi, ale póki co wygrzewaliśmy ją w kocyku co też chyba dobrze na nią wpływało. Kicha już malutko więc jest lepiej. Dzisiaj jak postukałam to przybiegła z wszystkimi jeść na górę( przedtem leżała na dolnym poziomie klatki i trzeba jej było do "łóżeczka" podawać :lol: ( gdzie leżała przykryta kocykiem!). A najwyraźniejsza oznaka zdrowienia to to,że już się głaskać nie daje i ucieka od ręki. Bromba wróciła :szczerbaty: . Jak była chora to była baaardzo przytulaśnaa, ale niech już sobie będzie sobą byle zdrowa.
Aaaa i nowość- Matylda też ćwierka! To jest naprawdę hałaśliwa świnia i jeszcze w nocy. Zaczęła zaraz po zgaszeniu wszystkich świateł i przestała dopiero jak ją na ręce Duży wziął. Światło i ludzie pod klatką nie przeszkadzają w śpiewach. :roll:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 10 sty 2017, 20:11
autor: Arya90
Zdrówka dla Bromby :)

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 10 sty 2017, 22:45
autor: loriain
Trzymam kciuki :fingerscrossed: za zdrówko

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 11 sty 2017, 14:57
autor: katiusha
Bułka z przedziałkiem mnie powaliła :rotfl: :love:
Zdrowiej szybciutko Brombko! :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Na wiosnę świnie ci się opierzą i wyfruną jako kanarki :lol:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 13 sty 2017, 14:18
autor: Siula
Bromba jeszcze troszkę psika. Jednak już zaczęła wychodzić z klatki i wyłudzać jedzenie. Małpa nauczyła się, że podtykamy jej wszystko pod nosek i teraz zanim w końcu wyjdzie, leży w legowisku i zgrzyta zębami.
Dzisiaj nawet piła z poidełka (pierwszy raz od kilku tygodni).

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 13 sty 2017, 14:20
autor: Asita
Chyba się jej poprawia :D