Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normalna.

Tutaj opowiadamy o naszych pupilach.

Moderator: pastuszek

Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Awatar użytkownika
Siula
Posty: 4009
Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
Miejscowość: Tarnowo Podgóne
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

Post autor: Siula »

Osłuchowo tak. Dwa razy była badana. Ja też przez cały ten czas nie słyszałam żadnego charczenia, ani nic w oddechu. Serduszko jeszcze sprawdzimy przed wycięciem kaszaka, który rośnie i trzeba będzie coś z nim zrobić w końcu. Tylko Duża strasznie się boi narkozy ( bardziej u świnek niż u siebie się bałam ;) ).
balbinkowo

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

Post autor: balbinkowo »

Ojej Bromba :fingerscrossed: :fingerscrossed:
Siula gratki dla Dużego i tutaj za nową pracę :jupi:
Awatar użytkownika
Siula
Posty: 4009
Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
Miejscowość: Tarnowo Podgóne
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

Post autor: Siula »

Dzięki! Jak on się tam "zadomowi" to kolej na mnie!
Bromba już bardziej ożywiona, wychodzi z legowiska na jedzenie i spaceruje po mieszkaniu :D
Awatar użytkownika
martuś
Posty: 10216
Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
Miejscowość: Złocieniec
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

Post autor: martuś »

A może jej robić inhalacje? :think: Albo coś jej wpadło do noska i się wbiło a teraz cały czas przeszkadza.... Jeśli miałaby problem z korzeniami to raczej niechętnie by jadła bo by ją bolało :think:
Obrazek
Awatar użytkownika
Siula
Posty: 4009
Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
Miejscowość: Tarnowo Podgóne
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

Post autor: Siula »

Martuś też myśleliśmy o inhalacjach jak u ludzi, ale póki co wygrzewaliśmy ją w kocyku co też chyba dobrze na nią wpływało. Kicha już malutko więc jest lepiej. Dzisiaj jak postukałam to przybiegła z wszystkimi jeść na górę( przedtem leżała na dolnym poziomie klatki i trzeba jej było do "łóżeczka" podawać :lol: ( gdzie leżała przykryta kocykiem!). A najwyraźniejsza oznaka zdrowienia to to,że już się głaskać nie daje i ucieka od ręki. Bromba wróciła :szczerbaty: . Jak była chora to była baaardzo przytulaśnaa, ale niech już sobie będzie sobą byle zdrowa.
Aaaa i nowość- Matylda też ćwierka! To jest naprawdę hałaśliwa świnia i jeszcze w nocy. Zaczęła zaraz po zgaszeniu wszystkich świateł i przestała dopiero jak ją na ręce Duży wziął. Światło i ludzie pod klatką nie przeszkadzają w śpiewach. :roll:
Arya90

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

Post autor: Arya90 »

Zdrówka dla Bromby :)
loriain

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

Post autor: loriain »

Trzymam kciuki :fingerscrossed: za zdrówko
katiusha

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

Post autor: katiusha »

Bułka z przedziałkiem mnie powaliła :rotfl: :love:
Zdrowiej szybciutko Brombko! :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Na wiosnę świnie ci się opierzą i wyfruną jako kanarki :lol:
Awatar użytkownika
Siula
Posty: 4009
Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
Miejscowość: Tarnowo Podgóne
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

Post autor: Siula »

Bromba jeszcze troszkę psika. Jednak już zaczęła wychodzić z klatki i wyłudzać jedzenie. Małpa nauczyła się, że podtykamy jej wszystko pod nosek i teraz zanim w końcu wyjdzie, leży w legowisku i zgrzyta zębami.
Dzisiaj nawet piła z poidełka (pierwszy raz od kilku tygodni).
Awatar użytkownika
Asita
Posty: 9428
Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
Miejscowość: Sopot
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

Post autor: Asita »

Chyba się jej poprawia :D
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze świnki”