CAVIARNIA

Ekipa ulega stopniowemu zbliżeniu, coraz częściej przyłapuję Grubego w baaardzo bliskiej odległości od jakiejś żony




tu mamy za to całe trio czy może tercet egzotyczny w procesie zmiękczania serca człowieczego

Żebranie level ekspert!

O jak ładnie, a u nas żadna nie może innej dotykać, każdy oddzielnie, na odległość. Tylko Blanka by chciała a nie ma do kogo bo z kopa dostaje...

to im zorganizuj chłopa, u nas też tak było

Wyglądają zza tych krat jak skazańcy gotowi podjąć strajk głodowy jak ich nie wypuścisz, świetne zdjęcie

Puchate siły doszły już do takiej perfekcji w terroryzowaniu dwunogów, że do pokoju wejść nie można ani przejść korytarzem, bo zakumały, że w kuchni jest cudownej piękności polska sałata rzymska. No totalny terror jest.
A u nas totalny kociokwik z pogrzebem, wyjazdami, szaleństwem spraw zawodowych, oraz na dobitkę zieloną szkołą. A miał być spokojny i zaświniony tydzień, bo w pierwotnej wersji miała być u nas białość przejazdem do Szczecina.

Tak to już jest z tymi planami za szybkie uspokojenie spraw
No bo jak to tak można przechodzić i puchatym nie przynieść tej pachnącej sałaty

Ech, bo w ogóle zycie nie jest zbyt łatwe. Niestety... Trzymajcie się.

Za spokój

Powoli się stabilizujemy, ale jakoś wyjątkowo źle tym razem znoszę wyższą temperaturę, w sumie to jeszcze nic takiego, a jak chodzę jak ścięta.

Od czwartku mam wzmożone myślenie o Euzebiuszu, rok temu u nas zawitał. Ech.......


Stado ok, trochę boby nie takie z przyczyn zielonych. Ale jak serce miękkie, to i boby ........